Lublinianin oskarżony o zabójstwo w Chorwacji

Czytaj dalej
Fot. screen/www.zadarski.hr
Marcin Koziestański

Lublinianin oskarżony o zabójstwo w Chorwacji

Marcin Koziestański

Paweł P. miał zadać swojej partnerce 14 ciosów, a ciało wyrzucić z jachtu do wody. Polak będzie odpowiadał przed chorwackim sądem.

Pochodzący z Lublina mężczyzna z kryminalną przeszłością został oskarżony o zabójstwo kobiety w Chorwacji. Chodzi o Pawła P., który na jachcie miał zamordować swoją partnerkę.

O akcie oskarżenia poinformowały chorwackie media. Portal internetowy jutarnji.hr napisał, że Polak, który od trzech miesięcy przebywa w tymczasowym areszcie, zostanie dłużej za kratami, ponieważ czekać będzie tam na rozpoczęcie procesu.

Przypomnijmy, że do śmierci Magdaleny A. doszło na początku czerwca br. Wówczas 52-letni Paweł P. i jego 39-letnia partnerka wypłynęli jachtem mężczyzny pod polską banderą na wody Kanału Zadarskiego w Chorwacji.

Jak zeznał Paweł P., w czasie rejsu doszło do awarii silnika jachtu. By naprawić usterkę lublinianin zszedł pod pokład łodzi. Gdy wrócił na górę, Magdaleny A. miało już nie być na jachcie.

Z jego relacji przed chorwacką prokuraturą wynikało, że gdy zauważył ciało kobiety dryfujące w wodzie, wyskoczył z jachtu i próbował ją ratować. Pawła P. wyłowili dopiero przepływający obok niemieccy marynarze.

Prokuratura: 52-latek karany był za pobicie i zastraszanie świadków oraz składanie fałszywych zeznań

Z kolei portal zadarski.hr dotarł do nowych informacji na temat śmierci Polki. Według opinii chorwackich biegłych, którzy badali ciało Magdaleny A., kobieta przed utopieniem została brutalnie pobita. - Została przynajmniej 14 razy uderzona w głowę i ciało, co spowodowało m.in. uszkodzenie mózgu - cytują opinię biegłych chorwaccy dziennikarze.

O sprawę zapytaliśmy w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, która ją monitoruje. Jednak śledczy nie mieli żadnych informacji na temat lublinianina. Dopiero po naszej interwencji Marcin Saduś, rzecznik warszawskiej prokuratury, sprawdził informacje, do których dotarliśmy.

- Sprawa jest zawiła. Do przestępstwa doszło na terenie innego kraju i tam przeprowadzono całe postępowanie dowodowe - wyjaśnia Saduś. - Polska strona uznała, że nie ma sensu dublować działań chorwackich śledczych. Dlatego całe postępowanie odbyło się w tym kraju - dodał rzecznik prokuratury. Z przekazanych nam przez Sadusia informacji wynika, że także proces Pawła P. odbędzie się w Chorwacji. - Po zapadnięciu wyroku istnieje możliwość przetransportowania oskarżonego do Polski w celu odbycia tu kary - precyzuje Marcin Saduś.

Paweł P. w przeszłości był m.in. właścicielem sieci solariów i lombardów w Lublinie. Śledczym znany jest ze swojej kryminalnej przeszłości. 52-latek karany był m.in. za pobicie i zastraszanie świadków oraz składanie fałszywych zeznań. Za kratami spędził cztery lata.

Co ciekawe, Paweł P. na początku XXI wieku był jednym z bohaterów głośnej sprawy przeciwko byłemu komendantowi policji w Białej Podlaskiej Władysławowi Szczeklikowi. Szczeklik został oskarżony o przyjmowanie łapówek od przestępców. Sam P. twierdził, że wręczał komendantowi kosztowności w jednym z lubelskich lombardów. Ostatecznie Szczeklik został uniewinniony, a P. wycofał swoje zeznania.

Pawłowi P. grozi teraz kara dożywotniego więzienia.

Marcin Koziestański

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.