10 tys. zł, czyli „skromna” pensja posła [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Sejmowa komisja opowiedziała się za obniżeniem wynagrodzeń posłów i senatorów. Mają być niższe o 20 proc.
Zamiast prawie 10 tys. zł parlamentarzyści dostaną prawie 8 tys. zł. Ale to nie wszystko – co politycy przemilczają, a na pewno wolą o tym nie trąbić.
Do pensji zasadniczej doliczyć trzeba dietę w wysokości prawie 2,5 tys. zł oraz, jeśli parlamentarzysta pełni jakąś funkcję, specjalne dodatki: 1582 zł za przewodniczenie komisji, 1118 zł za wiceprzewodniczenie komisji, 791 zł za kierowanie stałą podkomisją. Mówimy więc o miesięcznym wynagrodzeniu w granicach 10-12 tys. zł (wszystkie stawki brutto).
Zestawienie tej kwoty z zapewnieniami płynącymi z samej najwyższej politycznej góry, że „będzie dużo skromniej” – dowodzi istnienia dwóch światów. I syty oczekuje, że głodny go zrozumie.