Sport, spotkania towarzyskie, podróże, książki, działka? Dla trzydziestu panów z Torunia najlepszym sposobem spędzania wolnego czasu jest wspólny śpiew.
- Śpiewanie to przyjemność, pasja, a nierzadko też terapia. Zauważyłem, że nawet ludzie o nadwątlonym z wiekiem zdrowiu jadąc na występy dobrze znoszą podróże i potem stanie na scenie w nieklimatyzowanej sali. A ze sceny schodzą uszczęśliwieni - mówi dyrygent toruńskiego Chóru Męskiego „Copernicus” Paweł Jan Jankowski.
Dzięki „Nowościom”
Każdy z chórzystów Coper-nicusa ma swoją historię związaną ze śpiewem.
- Chodziłem do szkoły muzycznej. Jednak mając muzyczny słuch nie umiałem czysto śpiewać. To stało się rodzajem obsesji: nauczyć się śpiewać drugim głosem. I gdy już jako wykładowca uniwersytecki podjąłem pracę w Bydgoszczy, poszedłem na Akademię Muzyczną po radę - opowiada Janusz Sytnik-Czetwertyński, filozof, profesor na uniwersytecie, w Copernicusie śpiewający tenorem. - Tak trafiłem do prof. Dyngosza, który udzielił mi lekcji. Udało się, zacząłem śpiewać. Po interne-towym poszukiwaniu chóru, w którym mógłbym realizować muzyczną pasję, poszedłem na próbę Copernicusa. Dyrygent od razu ustawił mnie w grupie tenorów. I tak zostało.
Jerzy Przeczewski do zespołu trafił dzięki... „Nowościom”.
- To był 1990 rok. Przeczytałem w „Nowościach”, że męski chór szuka śpiewaków. Nie byłem pewien, czy będę się nadawał. Wątpliwości rozwiała żona. Powiedziała: Idź, przecież potrafisz śpiewać. Szedłem z obawą, że to pewnie zżyte, zamknięte grono. Zostałem przyjęty jak swój.
Toruński Męski Chór Copernicus jest afiliowany przy Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury. W zeszłym roku obchodził 30-lecie. Paweł Jan Jankowski prowadzi go od piętnastu lat. Zespół ma bardzo różnorodny repertuar: od muzyki sakralnej, przez pieśni patriotyczne i wojskowe, po utwory rozrywkowe, musicalowe, operowe.
Chórzyści właśnie wrócili z koncertów śladami swojego patrona. Byli w Braniewie, Ornecie, Fromborku, Lidzbar-ku Warmińskim. Na długo zapamiętają wzruszenie słuchaczy w Ornecie, gdy zaśpiewali „Hymn Warmii” i ten moment w Braniewie, gdy z początkowymi nutami „Pierwszej Brygady” publiczność wstała.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień