- Numer alarmowy często wykorzystywany jest do zabawy - przyznaje Daniel Naumowicz, operator numeru 112. Ludzie dzwonią tu nawet po pizzę!
Czy dużo jest fałszywych zgłoszeń na numer 112?
Mamy bardzo dużo zgłoszeń. Ale jak się okazuje tych prawdziwych i potwierdzonych jest tylko jakieś 30 proc. Reszta to zgłoszenia fałszywe.
To pomyłki? Czy może celowe działanie?
Najczęstsze pomyłki występują z numerem 991. Jest to połączenie do pogotowia energetycznego. Często ludzie mylą numery w sytuacji, gdy wyłącza się zasilanie energetyczne i dzwonią na 112 z pytaniem o to, kiedy będzie przywrócone. Ale jest też sporo - tak to delikatnie nazwijmy - dowcipów.
Czyli?
Otrzymujemy na przykład sporo pytań i próśb o pomoc drogową. Są też prośby o zamówienie taksówki pod wskazany adres czy nawet dowóz pizzy. Czasami trudno uwierzyć, z jakimi problemami i z czym ludzie potrafią zadzwonić do nas na numer alarmowy.
Dzwonią dorośli? Czy może nieświadome dzieci?
Często dzieci mają telefony bez karty SIM. Z takiego aparatu można zadzwonić tylko na numer alarmowy. Maluszki potrafią dzwonić dosłownie nawet po kilkaset razy w ciągu jednej służby. Z niektórymi dziećmi idzie łatwiej, bo dają sobie wytłumaczyć, czym jest nr 112. Są też trudniejsze sytuacje. Ale nasi operatorzy są przygotowani na takie awaryjne sytuacje.
A dorośli? Czy oni też zachowują się podobnie jak dzieci?
Jest różnie. Są pomyłki, ale są też niepoważne dowcipy. Często telefonujący do nas ludzie są nietrzeźwi i bardzo wulgarni wobec operatorów.
Powtórzmy więc dla porządku do czego służy telefon 112.
Tu dzwonimy w informacjami o wypadkach, zasłabnięciach, przestępstwach. Nie robimy żadnych dowcipów, nie pytamy o pomoc drogową itp. Numer alarmowy 112 jest do tego, by ratować ludzkie życie.
Telefon 112 w regionie
- Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego funkcjonuje od grudnia 2013 r. w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. To tu 30 operatorów przyjmuje codziennie około 1 tys. zgłoszeń przychodzących na numer alarmowy 112. Około 70 proc. z nich to fałszywe zgłoszenia!
- Przyjmując zgłoszenie, operatorzy numeru 112 muszą szybko ocenić i zakwalifikować zdarzenie, żeby powiadomić odpowiednie służby. Ciągle jednak zdarzają się ludzie, którzy mylą numer lub wykorzystują go do zabawy. - Chciałbym ostrzec tych wszystkich, którzy chcą się bawić, dzwoniąc pod 112. Grożą za to bardzo poważne sankcje. Zrobimy wszystko, aby takich żartownisiów dopaść, co nie jest trudne - mówi Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.
- W 2015 roku tylko policja odebrała od operatorów numeru 112 blisko 37 tys. zgłoszeń. Natomiast na na numer 997 tych zgłoszeń było prawie 300 tys. - Jestem przekonany, że gdyby numer 997 był też przekierowywany na inne służby, to tych połączeń byłoby mniej - mówi mł. insp. Jarosław Janiak, komendant wojewódzki policji w Gorzowie.