14. Ogólnopolska Zbiórka Żywności Caritas. Podlasianie nie zawiedli (zdjęcia)
Olej, sok, wędlina, konserwowa, do tego karton mleka, ciastka, cukier, dżemy... I do reklamówki. Bo już ustawia się kolejka. W centrum pomocy Samarytanin wydawane są świąteczne paczki dla potrzebujących.
Taką akcję prowadzi zresztą nie tylko Caritas, której podlega Samarytanin. Na przedświąteczną pomoc najubożsi mogą liczyć również w Stowarzyszeniu Droga i w Eleosie.
- To już trzecie moje święta, kiedy korzystam z pomocy Caritas - mówi pani Irena. Pierwszy raz przyszła, gdy zmarł jej mąż. Została z 900 złotymi emerytury. - 500 mieszkanie, do tego światło, gaz. Na życie już wiele nie zostaje - mówi.
- Żeby nie ta pomoc, świąt by nie było - dodaje pani Hanna. Mieszka z mężem, oboje stracili pracę i są na zasiłku dla bezrobotnych. Dzieci już są na swoim. Ale pani Hanna nie opowiada im o swoich kłopotach. Bo po co? Mają swoje dzieci, swoją biedę... Po co je martwić dodatkowo?
Z kolei pani Katarzyna ma pięcioro dzieci na utrzymaniu. -Żyjemy tylko z zasiłku rodzinnego i mojej renty. Najstarsze dziecko ma piętnaście lat, najmłodsze siedem. Nie jest lekko, czasami brakuje podstawowych produktów. Kobieta jest jedną z pierwszych 200 osób, do których trafiła żywność zebrana w ramach 14. Ogólnopolskiej Zbiórki Żywności Caritas. - Dżemy, cukier, mąka, ser twarogowy, konserwy, słodycze przyprawy... dużo tego. Zrobię dzieciom niejeden obiad i będzie coś na święta - cieszy się pani Katarzyna.
Takich zadowolonych będzie więcej. Codziennie przychodzą do Samarytanina. Żeby dostać paczkę, powinni przynieść ze sobą kwitek z pomocy społecznej. Ale - jak mówią pracownicy, nikt, nawet ten bez kwitka, nie odejdzie stąd przed świętami z pustymi rękoma.
Bo na szczęście tegoroczna, 14. już zbiórka żywności, prowadzona przez Caritas Archidiecezji Białostockiej, była rekordowa. Mieszkańcy regionu podarowali ponad 19 ton żywności. Można ją było wkładać do sklepowych koszyków podczas przedświątecznej akcji. 9 i 10 marca w 65 sklepach dyżurowało aż 780 wolontariuszy. Rekordowa okazała się też hojność mieszkańców regionu. W dwa dni podarowali aż ponad 19 tys. kg żywności. - To dowód na to, że zaangażowanie, nawet najmniejsze, każdego z nas, ma sens. W jedności siła - podsumowuje ks. Adam Kozikowski, dyrektor Caritas Archidiecezji Białostockiej.
Ponad 10 ton żywności rozdysponowuje właśnie Centrum Pomocy Samarytanin. - Dwa lata temu po paczki przychodziło około 200 osób i były to przeważnie rodziny wielodzietne. Teraz wydajemy przynajmniej 650 paczek w miesiącu, głównie dla osób samotnych i starszych. Cieszę się, że przed Wielkanocą możemy podarować im bogate paczki - mówi ks. Grzegorz Boraczewski, dyrektor centrum Samarytanin.
Z kolei tona żywności trafiła do Warsztatu Terapii Zajęciowej w Białymstoku, Domu Matki i Dziecka w Supraślu oraz Katolickiego Ośrodka Wychowania i Terapii Uzależnień Metanoia. To instytucje białostockiej Caritas, których podopieczni codziennie korzystają z posiłków - śniadań, obiadów, kolacji. Dzięki darczyńcom, którzy zaangażowali się w zbiórkę Żywności, placówki mają zabezpieczoną żywność z długim terminem ważności na co najmniej kilka miesięcy. Kolejne 8 ton rozdysponują Parafialne Zespoły Caritas w Białymstoku, Sokółce, Wasilkowie czy - przygotują i rozdadzą wielkanocne paczki żywnościowe dla samotnych i potrzebujących ze swoich parafii.
O swoich podopiecznych nie zapomniał też Eleos. W świetlicach wychowawcy z dzieciakami przygotowują stroiki i świąteczne kartki, które później będą sprzedawana przy parafiach. Tu też potrzebujący mogą liczyć na świąteczne paczki.
Podobnie zresztą jak w Stowarzyszeniu Droga. Paczki będą rozdawane w Wielkim Tygodniu. Dostaną je rodziny, które wytypowała pomoc społeczna.
A w niedzielę wielkanocną ksiądz Edward Konkol zaprasza na liturgię. A po niej - na śniadanie wielkanocne. - To jest szczególny dzień. Dlatego tak ważne jest, by nasi podopieczni doświadczyli wtedy radości, pokoju. A nie martwili się, czy wystarczy im żywności - mówi o Wielkanocy szef Drogi.