140 tysięcy osób chce uczelni medycznej w Bydgoszczy [opinie]
A nawet więcej. Poseł Pawłowicz szacuje, że liczba podpisów poparcia dla Uniwersytetu Medycznego może sięgnąć 150 tysięcy.
- To szczególny dzień dla Bydgoszczy, regionu i dla nas wszystkich - mówił poseł Zbigniew Pawłowicz na wczorajszym spotkaniu podsumowującym zbieranie podpisów pod projektem obywatelskiej ustawy o Uniwersytecie Medycznym w Bydgoszczy.
7 stycznia wszystkie zebrane podpisy trafią do Sejmu. Wtedy departament prawny je sprawdzi, a jeśli wszystko będzie w porządku, przekaże projekt ustawy do marszałka. Za trzy miesiące powinniśmy wiedzieć, co dalej. Czy samodzielna uczelnia medyczna w Bydgoszczy powstanie, czy nie. - Musi powstać. Jeśli wziąć pod uwagę, że niedługo baza szpitalna w Toruniu się rozbuduje i jest wielce prawdopodobne, że tam przeniosą się z Bydgoszczy wydziały lekarski i farmacji, zostaniemy z niczym. Ta inicjatywa pokazała, że potrafimy działać ponad podziałami, bo i zdrowie jest ponad podziałami.
Podziałów rzeczywiście nie było. Na spotkaniu pojawili się bowiem między innymi Michał Stasiński z Nowoczesnej, Paweł Skutecki z Kukiz’15 oraz poseł PiS Tomasz Latos. Ten ostatni podkreślał, że to pospolite ruszenie pokazuje, że w regionie budzi się obywatelskość.
- Teraz jednak trzeba się mocno skupić na tym, by dobrze poprowadzić rozmowy z władzami UMK, ale także wezwać do „zbiorowej odwagi” pracowników Collegium Medicum.
Roman Jasiakiewicz zauważył, że ta inicjatywa to budowanie tożsamości miasta. - I świadczy o konsolidacji bydgoszczan. Powołanie uniwersytetu powinno jednak spotkać się z radością mieszkańców w całym regionie, bo przecież chcemy tu stworzyć nową, kolejną wyższą uczelnię - mówił.- A na tym skorzysta całe województwo.
W akcję zbierania podpisów, która była prowadzona przez ostatnie trzy miesiące między innymi w restauracjach, sklepach, marketach i parafiach zaangażował się także ksiądz Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii Bożego Ciała.
- Nikogo nie trzeba było namawiać, bo gdy idzie się razem, w jednym kierunku, zawsze odniesie się wspólny sukces - mówił.
Czy rzeczywiście uda się osiągnąć sukces? Do naszej redakcji przed kilkoma dniami dotarło pismo toruńskiej posłanki PiS Anny Sobeckiej, w którym sugeruje, że rozmawiała z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem i on zapewnił ją, że ministerstwo nie dopuści do odłączenia CM od UMK. Zapytaliśmy w resorcie, czy to prawda.
- Minister Gowin rzeczywiście odbył krótką rozmowę w Sejmie z panią poseł Anną Sobecką w tej sprawie. Pan minister nie widzi takiej możliwości, aby Collegium Medicum zostało odłączone od Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu - usłyszeliśmy od zespołu prasowego ministerstwa.
O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy także Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Nasze stanowisko nie zmienia się od początku i nie zależy od liczby podpisów. Projekt tej ustawy musi uzyskać pozytywne opinie senatu UMK. I o ile jeszcze kilka miesięcy temu można było o tym rozmawiać, o tyle teraz po tym, jak wyglądała akcja zbierania podpisów, jaka towarzyszyła temu atmosfera i ile nieprawdziwych informacji się pojawiło, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć , że szanse, by rozmawiać o odłączeniu CM od UMK są niemal zerowe - powiedział nam Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK, a mówiąc o nieprawdziwych informacjach ma na myśli m.in. doniesienia o przeniesieniu wydziału lekarskiego do Torunia.