15 sierpnia: święto maryjne i ludowe podziękowanie za plony

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz
Matylda Witkowska

15 sierpnia: święto maryjne i ludowe podziękowanie za plony

Matylda Witkowska

15 sierpnia w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To jedno z bardziej znanych świąt maryjnych i tradycyjne ludowe święto związane z plonami ziemi.

Jak zmarła Maryja?

W Nowym Testamencie nie ma ani słowa o śmierci Maryi. Wiadomo, że stała pod krzyżem a umierający Jezus prosił Jana o opiekę nad matką. Później wraz z apostołami modliła się o dar zesłania Ducha Świętego. I to wszystko, co na ten temat mówią oficjalne pisma.

Można przyjąć za pewnik, że zaopiekowali się nią uczniowie Jezusa. Możliwe, że mieszkała ze świętym Janem.

Nie wiadomo też, jak długo żyła. W tradycji jest mowa o 15 latach po śmierci Jezusa. Jednak na temat ostatnich lat życia Matki Bożej pojawiają się dwie różne wersje zdarzeń. Według jednej Maryja zmarła w Efezie. Tam właśnie ostatnie lata swojego życia miał spędzić św. Jan i tam według tradycji spisywał swoją Ewangelię.

Według innej wersji Maryja została do końca życia w Jerozolimie. Zamieszkała u stóp góry Synaj, w domu tego samego ucznia, który udostępnił Apostołom Wieczernik.

Dwa różne podania to także dwa konkurencyjne miejsca zaśnięcia Maryi. W Efezie na wzgórzu Coressus znajdować się miał dom Maryi. Tam też miała ona dokończyć ziemskiego życia. Obecnie znajduje się tam kapliczka zwana Domem Dziewicy Marii.

Miejsce to odnaleziono w nietypowych okolicznościach pod koniec XIX wieku na podstawie wizji Anny Katarzyny Emmerich, niemieckiej zakonnicy i mistyczki. Jej wizje zgadzały się z tradycją lokalnych chrześcijan. Odkryto też, że pod pochodzącą z VI wieku kapliczką znajdowała się budowla z I wieku naszej ery.

Tamtejszy Dom Dziewicy Marii 15 sierpnia jest celem pielgrzymek wiernych z całego świata. Byli tu też papieże: Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI.

Zgodnie z drugą wersją miejscem śmierci Maryi był dom w Jerozolimie. Dziś w tym miejscu znajduje się kościół i klasztor Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny. Niedaleko, w dolinie Cedronu znajduje się uznawany przez tradycję grób Maryi. Jest tam kościół Grobu Najświętszej Maryi Panny, a miejsce to było już otoczone kultem w VI wieku.

Niezależnie od tego, gdzie skończyła swoje życie, Maryja od początków chrześcijaństwa otaczana była kultem. Wśród wiernych panowało przekonanie, że została „wniebowzięta”, czyli zabrana do nieba razem ze swoim ciałem. Wierzono, że Maryja nie umarła, lecz „zasnęła”, a później trafiła prosto do nieba. Przekonanie to było obecne zarówno w kościołach wschodnich, jak i zachodnich. Wniebowzięcie Maryi było uznawane przez Kościół już w VII wieku.

Wiara we wniebowzięcie

Teologowie do dziś nie są zgodni jak dokładnie to nastąpiło. Czy Maryja najpierw umarła, a później została zabrana do nieba? A może nie zmarła tak jak zwykli ludzie, tylko „zasnęła”, przechodząc płynnie od życia do wieczności? Kościół katolicki tego nie precyzuje, ale jest pewien, że Maryja „dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej”. Tak głosi katechizm.

Opierając się na wielowiekowej tradycji 1 listopada 1950 r. papież Pius XII ogłosił dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Kierował się w nim teologiczną logiką: jeśli bowiem Maryja była poczęta bez grzechu pierworodnego (co potwierdził dogmat o niepokalanym poczęciu Najświętszej Maryi Panny z 1854 r.) to nie podlega śmierci. Śmierć jest bowiem karą za grzech pierworodny. Maryja nie mogła więc tak jak zwykli ludzie po prostu umrzeć.

Dogmat papieski niewiele tak naprawdę zmienił w podejściu Kościoła do Maryi. Dzień 15 sierpnia jako pamiątka wniebowzięcia obchodzona był już w V wieku w Rzymie. Pod koniec VI wieku cesarz Maurycjusz oficjalnie ustanowił to święto w Bizancjum. Wkrótce świętowali wszyscy chrześcijanie.

Kwiaty i płody rolne

Zgodnie z apokryficznymi podaniami, gdy Maryja szła do nieba, aniołowie usłali jej drogę różami. Dlatego w ludowej tradycji symbolem święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny są bukiety kwiatów i kłosów, a tradycyjna nazwa to Matki Boskiej Zielnej.

Z powodu tradycji łączenia Maryi z kwiatami, a także okresu żniw i zbierania plonów, święto to związane jest z przyrodą i płodami rolnymi.

W wigilię uroczystości w niektórych rejonach kraju organizowane są procesje z figurą śpiącej Matki Bożej. 15 sierpnia katolicy muszą obowiązkowo uczestniczyć we mszy świętej. Podczas nabożeństwa święci się bukiety ziół, kwiatów i warzyw. Ich przynoszenie do kościołów nie jest jednak obowiązkowe.

W Łodzi i dużych miastach do kościoła nosi się kwiaty, jednak na wsiach były one złożone z tego co rośnie na polach, w lasach, ogrodach i na łąkach. Typowy bukiet z województwa łódzkiego składał się z czterech zbóż: żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia. Dokładano też: jabłka, gruszki lub gałązki drzew owocowych, warzywa: marchew, pietruszkę, cebulę, czosnek, liść kapusty, makówki, a także zioła: rumianek, dziurawiec, miętę, pokrzywę.

- Kwiaty traktowano jako dodatek, wkładane były do bukietu wedle uznania gospodyni - mówi Aldona Plucińska, etnograf z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.

Poświęconych bukietów nie można było wyrzucać.

- Bukiety wkładało się za święty obraz w domu, podobnie jak wielkanocną palmę - mówi Plucińska. - Miały chronić domostwo, ale wykorzystywano je także w medycynie ludowej przy schorzeniach ludzi i zwierząt. Wykorzystywano dziurawiec, miętę, rumianek i pokrzywę - dodaje.

W województwie łódzkim najbardziej barwnie obchodzi się Wniebowzięcie NMP w regionie opoczyńskim. Można tam zobaczyć nie tylko wyjątkowe bukiety, ale też kobiety w regionalnych strojach.

Święto to nie jest znane protestantom. Prawosławni Zaśnięcie Bogurodzicy obchodzą dwa tygodnie później.

Matylda Witkowska

Od kilkunastu lat jestem dziennikarką Dziennika Łódzkiego. W pracy zajmuję się zdrowiem, ochroną środowiska i miejskimi problemami. Ale piszę też o tym, co w życiu łodzian jest przyjemne: w mojej działce są imprezy, kulinaria oraz duma i serce Łodzi czyli ulica Piotrkowska. Prywatnie jestem urodzonym mieszczuchem. Cieszy mnie moda na miasta zielone i dobre do życia, wolę jeździć rowerem niż autem. Fascynuje mnie to, co niezwykłe. Ktoś widział w Łodzi ufo? Chętnie tam podjadę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.