18,7 mln zł na wizytę papieża
Światowe Dni Młodzieży. Kraków ma otrzymać od rządu finansowe wsparcie, ale nie na darmową komunikację. - Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo papieża, pielgrzymów i krakowian - podkreślił wojewoda małopolski Józef Pilch, który poinformował wczoraj, że rząd wesprze organizację Światowych Dni Młodzieży przez Kraków kwotą 18,7 mln zł z budżetu państwa.
Deklaracja padła podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Krakowa poświęconej przygotowaniom do ŚDM, zaplanowanych na ostatni tydzień lipca. Rządowe pieniądze zostały przekazane m.in. na tymczasową organizację ruchu (2 mln zł), wynajem przenośnych sanitariatów (2,2 mln zł), doposażenie Straży Miejskiej (1,3 mln zł, m.in. na nowe samochody) oraz sprzątanie miasta (9,8 mln zł).
W ubiegłym tygodniu wojewoda Pilch mówił, że zaapeluje, aby podczas ŚDM można było w Krakowie jeździć za darmo tramwajami i autobusami. Krakowscy urzędnicy wyliczyli, że to kosztowałoby ok. 22 mln zł. Okazało się, że ani rząd, ani miasto nie znajdą takich pieniędzy. Biletów nie będą więc musiały kasować jedynie osoby z wykupionymi pakietami pielgrzyma, w które wliczona jest już opłata za transport. - Górę wziął rozsądek. Lepiej pieniądze przekazać na bezpieczeństwo i oczyszczanie - zaznaczył wojewoda.
Wstępnie wydatki Krakowa związane z ŚDM szacowano na ok. 51 mln zł (w tym ponad 20 mln zł na inwestycje, które w mieście po ŚDM pozostaną). Wsparcie rządowe sprawia, że budżet Krakowa może zostać odciążony.
- Od wiceminister z poprzedniego rządu dostaliśmy pismo, w którym informowała, że Kraków nic nie dostanie z funduszy centralnych, bo ŚDM to impreza lokalna. Jest więc postęp - skomentował prezydent Jacek Majchrowski. Dodał, że będzie jeszcze zabiegał o większe wsparcie. Zaznaczył, że ostateczne koszty poznamy po zakończeniu ŚDM. Będą uzależnione m.in. od tego, ilu przyjedzie pielgrzymów.
Organizatorzy obecnie spodziewają się, że może ich być 1,5-1,8 mln, w tym 50-60 procent Polaków. Najliczniejszą zagraniczną grupą mają być Włosi (ok. 120 tys.), później Słowacy (ok. 100 tys.), Francuzi (ok. 60 tys.), Niemcy, Amerykanie, Hiszpanie (30-40 tys.).
Obecnie zarejestrowanych jest 575 tys. pielgrzymów, w tym 248 tys. należy do grup, które potwierdziły swój pobyt.
- Panuje przekonanie, że od 25 lipca dwa miliony młodych ludzi zadepczą Kraków. Ich napływ do miasta będzie jednak stopniowy i nie powinno być to tak bardzo uciążliwe - wyjaśnił radnym ks. Grzegorz Suchodolski, sekretarz generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM. Dodał, że na mszy otwarcia na Błoniach ma być 500-600 tys. osób. Później ich liczba będzie rosnąć. W piątkowej drodze krzyżowej może wziąć udział ok. miliona osób, a najwięcej pielgrzymów zgromadzi się na niedzielnej mszy posłania w Brzegach. Wojewoda Pilch deklaruje, że służby są przygotowane do tego, aby wszystkim zapewnić bezpieczeństwo.
Ostrzeżenie z USA
BBC News podało informację, że władze Stanów Zjednoczonych ostrzegają, iż trzy zbliżające się w Europie duże wydarzenia mogą być celem ataków terrorystycznych. Wśród nich wymieniono Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Oprócz tego wskazano na imprezy sportowe, które odbędą się we Francji: ME w piłce nożnej oraz wyścig kolarski Tour de France. USA ostrzegają, że jest zagrożenie atakami, do których może dojść w miejscach atrakcji turystycznych, restauracjach, centrach handlowych i transportowych.
piotr.tymczak@dziennik.krakow.pl