20 mln zł na głowę (i szyję) pomoże wykryć raka
Ponad 20 milionów złotych przeznaczyło Ministerstwo Zdrowia przy wsparciu Funduszy Europejskich na Ogólnopolski Program Profilaktyki i Wczesnego Wykrywania Nowotworów Głowy i Szyi. To efekt kilkuletnich starań profesora Wojciecha Golusińskiego z Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu.
- Taki program jest w Polsce niezbędny. Potwierdzają to nasze wielkopolskie doświadczenia oraz statystyki
- uważa profesor Wojciech Golusiński. - W ostatnich 13 latach wzrost zachorowań na nowotwory głowy i szyi wyniósł 20 procent. Z prognoz onkologicznych wynika, że częstotliwość zachorowań dalej będzie znacząco wzrastać.
W ramach pilotażowego programu profilaktyki nowotworów głowy i szyi w Wielkopolsce zostało przebadanych 3,7 tysiąca pacjentów. W 39 przypadkach została wykryta wczesna postać raka.
- To dwa razy większa wykrywalność niż w przypadku raka szyjki macicy - mówi prof. Golusiński. - Na podstawie naszych wielkopolskich doświadczeń, wraz z grupą ekspertów z ministerstwa zdrowia opracowałem program ogólnopolski, który uzyskał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Będzie on realizowany w jedenastu ośrodkach specjalistycznych w Polsce.
Program zakłada, między innymi, ścisłą współpracę wybranych ośrodków z lekarzami rodzinnymi. To oni bowiem jako pierwsi mogą zauważyć niepokojące objawy kwalifikujące pacjenta do dalszej diagnostyki.
- Zgodnie z wymogami programu będziemy podpisywać umowy z lekarzami rodzinnymi, którzy za dodatkową pracę otrzymają wynagrodzenie
- zapowiada prof. Golusiński. - Gdy do lekarza pierwszego kontaktu trafi pacjent z grupy ryzyka z niepokojącymi objawami, natychmiast zostanie objęty specjalistyczną opieką.
Wielkopolskie Centrum Onkologii w Poznaniu, które jest jednym z realizatorów programu, przeprowadzi szkolenia zarówno dla lekarzy rodzinnych, jak i laryngologów.
- Specjaliści również muszą nauczyć się przeprowadzać badania w odpowiedni sposób. Potrzebują do tego sprzętu, dlatego program zakłada także zakup endoskopów - wymienia prof. Golusiński.
Kolejnym etapem programu będzie nawiązanie formalnej współpracy ze stomatologami, którzy podobnie jak lekarze rodzinni mogą wychwycić pierwsze objawy choroby nowotworowej i skierować pacjenta na specjalistyczne badania.
- Stan higieny jamy ustnej u przeciętnego Polaka pozostawia wiele do życzenia
- uważa prof. Golusiński. - Do dentysty chodzimy, gdy pojawia się ból zęba. Lekceważymy wszelkie stany zapalne, mechaniczne drażnienie błony śluzowej jamy ustnej przez ubytki w uzębieniu, a to one są bardzo często przyczyną powstania nowotworu złośliwego.
Nowotwory głowy i szyi to wszelkie zmiany złośliwe zlokalizowane są powyżej obojczyka (oprócz ośrodkowego układu nerwowego i narządu wzroku). Należą do nich:
- rak jamy ustnej i wargi,
- rak gardła środkowego, dolnego i jamy nosowo-gardłowej,
- rak krtani, nosa i zatok przynosowych,
- rak podstawy czaszki,
- rak ucha i ślinianek,
- rak skóry, czerniak,
- rak tarczycy i węzłów chłonnych.
W grupie ryzyka znajdują się osoby od 40 do 65 roku życia, palące papierosy, nadużywające alkoholu, a także zagrożone wirusem brodawczaka ludzkiego.
- Obecnie takie nowotwory można skutecznie leczyć, pod warunkiem, że są one wykryte we wczesnym stadium zaawansowania
- przyznaje prof. Golusiński. - W naszym kraju ponad 70 proc. pacjentów zgłasza się na leczenie bardzo późno, kiedy stopień zaawansowania uniemożliwia leczenie oszczędzające.