210 tysięcy zł kar dla kierowców Ubera!
ITD nie cacka się z nielegalnymi przewoźnikami. Na kierowców pozyskujących pasażerów przez mobilną aplikację nałożyła kary na łączną kwotę 210 tys. zł!
Łącznie aż 210 tysięcy złotych wynosi suma 21 kar administracyjnych nałożonych w tym roku (do końca kwietnia) przez Łódzkiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego na kierowców firmy Uber, przyłapanych na wykonywaniu usług przewozu osób bez wymaganych uprawnień. Łódzki oddział ITD prowadzi również 15 postępowań związanych z nieposiadaniem licencji przez kierowców wykonujących przewozy z wykorzystaniem aplikacji Uber, i kolejnych 15 dotyczących niewłaściwego wyposażenia aut, jakimi przewozy te są wykonywane- łącznie mogą zaowocować kolejnymi karami na kwotę 150 tys. zł
Kar byłoby jeszcze więcej, lecz ŁWITD był zmuszony zwrócić policji 15 protokołów po przeprowadzonych przez funkcjonariuszy kontrolach kierowców - z uwagi na ich braki formalne, uniemożliwiające inspektorom wszczęcie postępowań administracyjnych.
- To pojedyncze przypadki z początków naszej współpracy z policją. Policjanci też musieli się nauczyć, na co zwracać uwagę podczas wykonywania swoich czynności, żebyśmy my mogli później podjąć swoje. Teraz układa się to coraz lepiej - wyjaśnia Karolina Wieczorek, zastępca Łódzkiego Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego.
Zdecydowana większość orzeczonych kar i trwających jeszcze postępowań to zasługa... taksówkarzy. Działacze łódzkiego oddziału Samorządnego Związku Zawodowego Taksówkarzy RP prowadzą z kierowcami Ubera całkiem otwartą wojnę.
Uważając ich za nieuczciwą konkurencję, regularnie dokonują prowokacji polegających na zamawianiu kursów za pośrednictwem mobilnej aplikacji Uber i zatrzymywaniu kierowców, którzy te kursy wykonują. Potem przekazują ich wezwanym policjantom.
Funkcjonariusze, oprócz wlepienia kierowcom mandatów (za brak badań lekarskich oraz psychologicznych niezbędnych do prowadzenia działalności polegającej na przewozie osób), sporządzają także wnioski o ukaranie ich przez Inspekcję Transportu Drogowego.
Taksówkarze uprzykrzają życie „uberowcom” od początku działalności firmy w Łodzi, czyli od roku.
Po publikacji naszego artykułu otrzymaliśmy w jego sprawie stanowisko biura prasowego Uber Polska, które przytaczamy w całości:
Jak wielokrotnie wypowiadali się prawnicy, nie ma podstaw do zatrzymania kierowców Ubera przez taksówkarzy, tylko dlatego, że jadą swoim samochodem i kogoś wiozą. Łatwo jest w przekroczyć dozwolone granice i dopuścić się czynu z art. 189 kodeksu karnego czyli bezprawnego pozbawienia wolności, co jest zagrożone karą więzienia do lat 5.
Akty przemocy skierowane przeciwko współpracującym z Uberem partnerom są absolutnie niedopuszczalne – prokuratura prowadzi obecnie kilka spraw w związku z zawiadomieniami złożonymi przez współpracującym z platformą kierowców, którzy padli ofiarą tzw. zatrzymań obywatelskich. Uber udziela kierowcom korzystającym z platformy wszelkiego, koniecznego wsparcia, łącznie z prawnym, aby sprawcy tzw. zatrzymań obywatelskich zostali jak najszybciej pociągnięci do odpowiedzialności przez organy ścigania. – Biuro Prasowe Uber Polska.
W Warszawie już toczy się sprawa przeciwko sprawcy takiego zatrzymania, a w Krakowie kierowca i taksówkarz zawarli ugodę, na mocy której taksówkarz przeprosił zaatakowanego partnera firmy Uber. Poniżej treść oświadczenia, które opublikował taksówkarz:
„Ja, niżej podpisany taksówkarz Robert Kałuża przepraszam pana Piotra Chonina za moje karygodne zachowanie polegające na zaatakowaniu kierowcy korzystającego z aplikacji Uber oraz stającego w jego obronie pana Piotra Chonina. Mam świadomość, że ani współpraca z firmą Uber, ani tym bardziej obrona osoby współpracującej z firmą Uber nie powinna być powodem zachowania, którego się dopuściłem, a sprowadzającego się do naruszenia nietykalności pana Piotra Chonina przez kilkukrotne zadanie ciosów. Jako taksówkarz powinienem akceptować fakt istnienia na rynku podmiotów oferujących konkurencyjne usługi, a klientów zdobywać uczciwie i z poszanowaniem dobrych obyczajów oraz przepisów prawa. W związku z powyższym przepraszam również firmę Uber za to, że zaatakowałem kierowcę korzystającego ze stworzonej przez Uber aplikacji oraz zobowiązuje się do niedopuszczania się tego typu agresywnych zachowań w przyszłości oraz do nie namawiania innych osób do tego typu zachowań.”
Poniżej przesyłam również opinię prawną dot. nielegalności zatrzymań:
Opinia prawna Kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak (adwokat Paweł Sawicki) - dotycząca "obywatelskich zatrzymań":
1. Należy pamiętać, że od wykrywania i ścigania przestępstw są powołane do tego odpowiednie organy państwa: Policja i Prokuratura. To one mają monopol na stosowanie środków przymusu. Ujęcie obywatelskie jest instytucją wyjątkową i dopuszczalne jest tylko w ściśle określnych sytuacjach, wskazanych w art. 243 kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z tym przepisem można ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa. Dodatkowo musi być spełniony jeszcze jeden warunek, to jest musi istnieć obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Przede wszystkim musimy mieć podstawy, żeby sądzić, że popełniono jakieś przestępstwo a sprawcy nie da się ustalić inaczej niż przez natychmiastowe działanie. Klasycznym przypadkiem jest np. pościg za zamaskowanym złodziejem, który próbuje zbiec ze skradzionym towarem. Jeśli znamy tożsamość sprawcy albo łatwo można ją ustalić i okoliczności nie wskazują, że ta osoba będzie się ukrywać, nie mamy podstaw by dokonywać zatrzymania. Nie widzę podstaw do "obywatelskiego" zatrzymywania kierowców Ubera przez taksówkarzy, tylko dlatego, że jadą swoim samochodem i kogoś wiozą. Nie jest to sytuacja taka jak np. odebranie kluczyków pijanemu kierowcy, która wymaga nagłej reakcji. Łatwo jest więc przekroczyć dozwolone granice i dopuścić się czynu z art. 189 kodeksu karnego czyli bezprawnego pozbawienia wolności, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Ujęcia obywatelskiego nie można traktować jak samosąd i zawsze w takich sytuacjach trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i umiarem adekwatnym do sytuacji. Blokowanie pojazdów Uber przez taksówki nie ma nic wspólnego z ujęciem obywatelskim, jeśli w grę nie wchodzą sytuacje ekstremalne takie jak jazda pod wpływem alkoholu, co w tej sprawie nie miało miejsca.
Liczy się też kontekst sytuacyjny, bo w tej sprawie wygląda to bardziej jak umawianie się na samosąd wobec konkurencji niż obywatelskie zatrzymanie.
2. Za publiczne nawoływanie do bezprawnego pozbawienia wolności może grozić kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 2. Karalne jest też publiczne pochwalanie popełnienia przestępstwa.
3. Czym innym jest działalność firmy Uber a czym innym zachowania kierowców. Nie widzę żadnych podstaw do twierdzeń aby działalność firmy Uber w Polsce była nielegalna. Pamiętajmy też, że Uber nie ponosi odpowiedzialności np. za wykroczenie drogowe danego kierowcy. Policja ma prawo zatrzymać każdego kierowcę, czy to kierowcę Ubera, czy kierowcę taksówki, czy "zwykłego" użytkownika drogi, jeśli np. zachodzi podejrzenie popełnienia jakiegoś wykroczenia drogowego. Policja nie zatrzymuje za sam fakt bycia kierowcą Ubera. Policja zatrzymuje, jeśli ujawni wykroczenie czy przestępstwo.