247 osób protestuje przeciwko zmianom na ich deptaku
Spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn w Gorzowie po ponad 30 latach chce zmienić chodnik między ulicami: Szwoleżerów i Chłopickiego. Część mieszkańców się na to nie godzi.
- To my jesteśmy pracodawcami prezesów spółdzielni, więc powinni oni liczyć się z naszym zdaniem. A my chcemy, by ten deptak wyglądał tak jak dotychczas - mówi Sławomir Kuciński z ul. Szwoleżerów 3.
W pobliże jego bloku jest tzw. deptak. To miejsce, które łączy ulice: Szwoleżerów i Chłopickiego z ul. Wróblewskiego. Od lat 80. ma dwa pasy chodnika, co parę metrów rosną tu drzewa. Po jednej stronie deptaka jest boisko do piłki nożnej, a po drugiej „amfiteatr”, czyli scena i kilka rzędów widowni.
Teraz to miejsce ma się zmienić. Spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn chce bowiem zmodernizować okolice „amfiteatru” i położyć tam chodniki. Zniknąć ma za to jeden z pasów na deptaku. Zostanie tylko jeden – o szerokości niewiele ponad 2 m. Przeciwko zmianom zaprotestowali mieszkańcy. Pod protestem podpisało się 247 osób.
- Gdy będą szły osoby z wózkiem, to nawet nie będzie jak się minąć – mówi Barbara Bocheńska z ul. Szwoleżerów 13, kolejna z mieszkanek, którym nie podobają się zmiany.
- Wolimy, by zostało tak, jak jest – dodaje Anna Kluczyk ze Szwoleżerów 5.
Mieszkańcom nie podoba się też, że przeniesiona ma zostać altana śmietnikowa. Dziś jest ona przy parkingu przed wieżowcem przy ul. Chłopickiego 1. Po zmianach będzie od jego zachodniej frontowej ściany budynku.
- Gdy zawieje wiatr od zachodu, to smród będziemy czuć przez okna w domach. Śmietniki będą bliżej bloku – mówi Zbigniew Skowronek.
Wolimy, by zostało tak, jak jest
- Tyle zachodu z przenoszeniem tej altany będzie, a ona da tylko jedno-dwa miejsca parkingowe – mówi Kuciński. – Na wszystkie te zmiany ma pójść 80 tys. zł. Wolelibyśmy, by te pieniądze zostały wydane lepiej – dodaje.
Prace modernizacyjne zaczęły się jesienią (spółdzielnia zdążyła wymienić jeden ciąg deptaka), ale gdy w listopadzie mieszkańcy zaczęli protestować, zostały wstrzymane. Spółdzielnia chciała bowiem zapytać mieszkańców, czy teren ma być przebudowywany, czy nie.
- Dwóch naszych pracowników przeprowadzało ankietę i wyjaśniało dokładnie mieszkańcom, co chcemy zrobić. Wielu z tych, którzy byli wcześniej przeciwni zmianom, zdanie zmieniło i teraz jest za. W tej części osiedla mieszka 430 członków spółdzielni, 231 z nich było za – mówi Marcin Michal¬ski, wiceprezes ds. technicznych w Górczynie. Tłumaczy też, że wcześniej projekt zmian zatwierdziła rada osiedla (czyli przedstawiciele mieszkańców), a następnie rada nadzorcza spółdzielni.
Kuciński z innymi mieszkańcami się nie poddaje. Walczy o to, by zarządca nie kontynuowała dalszych prac oraz przywróciła część zdjętych płyt, w miejsce których ma powstać trawnik. Wczoraj m.in. w tej sprawie obradowała komisja rewizyjna rady nadzorczej spółdzielni. Ma ona sprawdzić, czy mieszkańcy we właściwy sposób zostali poinformowani o zmianach.
- Mam nadzieję, że decyzja w sprawie deptaka zostanie podjęta do końca marca. Zrobimy to, czego chce większość mieszkańców – mówi wiceprezes Michalski.