30 na liczniku to tylko początek. Polski samorząd osiągnął siłę wieku
Samorząd obchodzi dziś swoje urodziny. Skala zmian, jaka dokonała się na przestrzeni 30 lat, jest imponująca. Ale samorządy się nie zatrzymują - 30 na liczniku to tylko początek. Każda osoba, która powraca tutaj po dłuższej nieobecności, nie może wyjść z podziwu, jak zmieniły się nasze miasta i gminy. Nowe drogi, inwestycje, miejsca pracy, tętniące życiem miasta oraz dynamicznie rozwijające się wsie. Imprezy kulturalne, festiwale, turystyka regionu oraz wszystko to, co nazywamy naszą „małą ojczyzną” jest efektem 30 lat samorządności.
Burzliwe lata 90.
Gdy 27 maja 1990 roku odbyły się pierwsze wybory do gmin, miast i powiatów, ich zwycięzcy otrzymali jedno z najtrudniejszych zadań tamtych lat: odbudowę polskiego samorządu, który do końca lat 90. praktycznie nie istniał. Włodarze mieli utrudnione zadanie. Nikt nie wiedział, jak w warunkach nowej gospodarki ma wyglądać dobry zbilansowany budżet, nie wiadomo było, jak poruszać się w nowym prawie. Nie istniały instytucje kontrolne, takie jak Regionalna Izba Obrachunkowa, a o Metropolii jeszcze nikt nawet wtedy nie myślał.
Pierwsze lata samorządów to także powolny proces komputeryzacji dziesiątek instytucji. Wiele urzędów jeszcze pod koniec lat 90. nie było skomputeryzowanych, nie wspominając o podłączeniu do Internetu. Dziś nie wyobrażamy sobie referenta w urzędzie, który za pomocą maszyny do pisania uzupełnia nasz wniosek. Dodatkowo, większość spraw możemy załatwić online, na smartfonie, leżąc na kanapie. A to tylko kilka lat!
Dekada samorządów to czas formowania się instytucji, organów, wydziałów oraz dziesiątek innych elementów tego organizmu. Powstawały także pierwsze organizacje zrzeszające poszczególne gminy i powiaty. Dzięki nim samorządy zyskały szansę wspólnego reprezentowania swoich poglądów i przedstawiania łączących je problemów. Kolejnym krokiem milowym był rok 2004 i wstąpienie Polski do Unii Europejskiej.
Na nowe wody z Unią Europejską
Fundusze unijne pozwoliły wystrzelić w górę miastom i gminom. Remonty dróg, budynków publicznych, nowe parki, boiska, infrastruktura inwestycyjna oraz tysiące innych projektów. Trudno znaleźć dziś jakieś popularne miejsce, przy którym nie byłoby plakietki z logiem unijnych funduszy. Kolejne lata rozwoju to także stopniowe wyrównywanie ogromnej przepaści, jaka dzieliła polskie miasta i wsie. Skupione wokół zakładów pracy miasta miały pod wieloma względami zdecydowanie łatwiej. Dziś, po wielu latach ciężkiej pracy, mniejsze gminy kuszą atrakcyjnymi zielonymi terenami, dobrymi drogami i spokojem, o jaki trudno w dużym mieście.
Samorząd młodych
30 lat to także czas, w którym osoby urodzone w wolnej Polsce, niepamiętające czasów PRL, dorosły i zaczęły przedstawiać swoją wizję otaczającego świata. Samorząd otwiera się na młodych, pełnych pomysłów i entuzjazmu ludzi. To także ich miasta, o które chcą dbać i mieć na nie wpływ. Dzięki rozwojowi Internetu, niezależnych lokalnych portali i mediów społecznościowych, mieszkańcy mają doskonałe narzędzia do patrzenia rządzącym na ręce. Na tym w końcu polega demokracja.
Młodzi ludzie jak nikt potrafią organizować się za pomocą sieci. Liczne miejskie grupy w Internecie, wydarzenia, akcje społeczne - kiedyś najwięcej można było się dowiedzieć, idąc na miejski targ. Dzisiaj tym targiem jest Facebook, a każdy nowoczesny prezydent czy radny, musi mieć tam swoje stoisko w postaci profilu. To tam dzielą się informacjami o tym, co się dzieje w okolicy, lepiej niż kiedykolwiek. I od razu dostają sprzężenie zwrotne, w postaci zadowolonych, lub nie - komentarzy. To skuteczne narzędzie komunikacji i… oceny rządzących.
Młodych widać także coraz bardziej w radach miast i gmin, gdzie zasiada ich coraz więcej. Pomimo braku doświadczenia, nadrabiają wykształceniem, charyzmą, entuzjazmem i świeżym podejściem. Tak jak wszyscy, cały czas uczą się rozsądnego i społecznego zarządzania samorządem, który ciągle się zmienia. To cieszy - ponieważ nikt, tak jak urodzeni w latach 90., nie rozumie całego otaczającego nasz szaleństwa informacyjnego i nowych zagrożeń XXI wieku.
Nowe wyzwania na kolejnych 30 lat
Tych, przed samorządami w najbliższych latach, sporo. Zmiany klimatu, smog, kryzys, coraz większy ruch, zwiększony popyt na działki budowlane, wdrażanie nowoczesnych technologii i przemysłu 2.0, nowe formy transportu… Wyzwania można wyliczać w nieskończoność. Nasze miasta i gminy będą musiały sobie z tym wszystkim poradzić, niejednokrotnie będąc niczym poligon doświadczalny. Ale wszyscy wiemy, że sobie poradzą - ze wsparciem mieszkańców.
Samorządy - małe ojczyzny