4 czerwca nie skończył się w Polsce komunizm, nie była to też kolejna polityczna odwilż
4 czerwca nie skończył się w Polsce komunizm, nie była to też kolejna polityczna odwilż. Zaczął się jednak powolny i nieodwracalny demontaż systemu.
Czwartego czerwca 1989 roku nie skończył się w Polsce komunizm, jak obwieściła w telewizji Joanna Szczepkowska. W zakładach pracy wciąż działały podstawowe organizacje partyjne, wciąż były kartki na mięso, a w garnizonach stały sowieckie oddziały. Sukces odrodzonej Solidarności w wyborach nie przekładał się automatycznie na zmianę ustroju politycznego i gospodarczego, na odzyskanie suwerenności. Na to wszystko potrzebny był czas.
Mało kto jednak pamięta obawy, które towarzyszyły czerwcowemu zwycięstwu: czy czerwoni w ostatniej chwili czegoś nie wykręcą, nie unieważnią wyborów, co zrobią Rosjanie. Byli ludzie, którzy jeszcze przez dobrych kilka miesięcy uważali, że to tylko kolejna odwilż. A to było lato. I ono trwa, chociaż pogoda nie zawsze jest taka, jakbyśmy wszyscy chcieli.