4 liga. Aneta Ginter, prezes Głogovii Głogów Małopolski: Każdy z „ósemki” może powalczyć o awans [WYWIAD]

- Wszystkie plany transferowe, jako klub, zrealizowaliśmy. Nie zabiegaliśmy o nikogo więcej - mówi Aneta Ginter, prezes 4-ligowej Głogovii Głogów Małopolski.

W zespole pojawiło się kilku nowych zawodników - w tym Bartłomiej Buczek. W Głogowie po cichu mówi się o walce o awans?

Tak, w zespole pojawili się nowi wartościowi zawodnicy, z których doświadczenia będzie mógł skorzystać trener Adam Wałczyk. Nie należy jednak zapominać o tych, którzy są z nami od dłuższego czasu i im również umiejętności piłkarskich nie brakuje. Wszystko w rękach trenera i sumienności chłopaków. A to, że mówi się o walce Głogovii o awans jest na pewno motywujące. Cieszy, że kibice w nas wierzą. Głogovia, tak jak inne drużyny ma swoje priorytety, o to w sporcie chodzi, by podejmować rywalizację, podnosić poprzeczkę, ale nic na siłę, bez presji. Awans byłby na pewno ukoronowaniem kariery dla niektórych zawodników i niebywałym wydarzeniem dla naszego miasta, ale czas pokaże. Może kiedyś...

Wyobraża pani sobie, że sezon dokończycie bez kibiców?

Liczę na to, że widok pustych trybun i cisza na stadionie nie będzie stałym elementem nowej rzeczywistości. Wszyscy mamy nadzieję, że świat piłki nożnej oraz inne dziedziny naszego życia prędzej czy później wrócą do normalności.

Jest dla pani wyraźny faworyt do awansu?

W grupie jest wiele prestiżowych drużyn i osobiście nie chcę wróżyć i wskazywać faworyta. Wydaje mi się, że na tym etapie każdy z „ósemki” może powalczyć o awans, przez co niewątpliwie może to być emocjonująca i trzymająca do końca w napięciu runda. Dla mnie jest ważne, że Głogovia znalazła się w tak zacnym gronie i to, że zawodnicy będą mieli silnych rywali, dzięki czemu będą mogli się rozwijać i dostarczać kibicom piłkarskich wrażeń na wyższym poziomie. To, że jesteśmy w grupie mistrzowskiej jest dla nas wszystkich sukcesem, który buduje.

Czy skład tej grupy mistrzowskiej jest dla pani zaskoczeniem?

Składu pierwszej „ósemki” długo nikt nie był w stanie przewidzieć, tym bardziej że walka o czołówkę była bardzo wyrównana i trwała do samego końca. Wszyscy z zaciekawieniem śledziliśmy kolejki i trzymaliśmy kciuki za swoich. Zatem nie powiem o żadnym zaskoczeniu, tylko o zadowoleniu, że Głogovia jest piąta.