46 szkół mówi nie reformie oświaty. Strajk!
Białostockie szkoły przyłączają się do ogólnopolskiego strajku ZNP. Zaplanowano go na 31 marca. Nauczyciele chcą też pełnych etatów i podwyżek.
Nie chcemy chaosu w polskich szkołach – mówi Maria Goroszkiewicz-Mieszalska, prezes białostockiego ZNP. – Bo nadal nie znamy szczegółów. Czy dzieci, które do tej pory chodziły do jednej szkoły będą musiały ją zmienić we wrześniu, bo zmienią się rejony? Kto przyjdzie do nowych szkół podstawowych, w których teraz są gimnazja? – pyta.
Dlatego 31 marca nauczyciele nie poprowadzą lekcji. Strajk będzie odbywał się w różnych placówkach – od przedszkoli po licea. ZNP nie chce podawać adresów szkół ze względu na działania kuratorów oświaty i oświatowej Solidarności, które mogą utrudnić wszczęcie strajku. Ale wiadomo, że blisko pięćdziesiąt budynków będzie w tym dniu oflagowanych i oplakatowanych.
Szkół może być jeszcze więcej. Bo nauczyciele chcą też upomnieć się o swoje prawa. Chcą pracować na pełnych etatach. Chcą podwyżek.
MEN zapowiada, że w kwietniu przedstawi harmonogram wprowadzania podwyżek dla nauczycieli.
– Ministerstwo podaje, że dokonała się waloryzacja podwyżek, a ich koszt w całym kraju to 418 mln zł – mówi Jadwiga Mariola Szczypiń, podlaski kurator oświaty.
I dodaje, że po reformie Białystok będzie potrzebował 100 dodatkowych nauczycieli.