„500+” wydajemy na ubrania i jedzenie [infografika]
Dodatkowe pieniądze, które co miesiąc wpadają do portfela, rodzice przeznaczają też m.in. na kieszonkowe dla dzieci, książki, zabawki i... spłatę długów.
Pierwsze 2000 zł (dwie wypłaty z rządowego programu - dop. red.) Marta i Jacek Makowscy z Inowrocławia przeznaczyli na realizację marzeń, które mieli poszczególni członkowie rodziny. Wraz z 8-letnimi bliźniaczkami Julką i Antosią oraz 4-letnim Stasiem w długi majowy weekend pojechali do Warszawy, by zobaczyć Centrum Nauki Kopernik. - Obiecaliśmy też, że każde dziecko będzie mogło sobie wybrać zabawkę, o której marzy. Słowo się rzekło, więc nie było mowy, by się od tego wymigać - śmieje się pani Marta. - Julka i Antosia zażyczyły sobie tablet, a Staś zdalnie sterowany samolot. Tłumaczyliśmy mu, że jest jeszcze trochę za mały na taką zabawkę, ale był nieugięty. Reszta ze wspomnianych 2 tysięcy złotych poszła na codzienne wydatki - słyszymy.
Po raz pierwszy nie muszą oglądać każdej złotówki
Kolejne wypłaty z „500+” państwo Makowscy przeznaczyli na żywność, ubrania, wakacje oraz wyprawienie dzieci do szkoły. Powoli zbliża się zima, więc państwo Makowscy myślą o zakupie kurtek i butów. Poza tym dzieci już nie mogą się doczekać mikołaja i gwiazdora. Powoli w głowie zaczynają układać sobie listę wymarzonych prezentów. - Oczywiście nie spełnimy każdego ich życzenia, ale po raz pierwszy nie będę musiała pięć razy się zastanowić, czy stać mnie na dany prezent czy nie. Nie ukrywam, że „500+” to dla nas duża pomoc. Jednak nie wiadomo, do kiedy będzie obowiązywał ten rządowy program. Można założyć, że do następnych wyborów. A co potem? Jeśli PiS przegra, to podejrzewam, że kolejny rząd wycofa się z tej pomocy rodzinom wielodzietnym. Naprawdę byłaby to wielka szkoda - podsumowuje Marta Makowska.
To były dla nich najszczęśliwsze wakacje
Na rodziny wielodzietne wydają pieniądze, które dostają z programu „500+”? Z badania przeprowadzonego przez Agencję Badań Rynku i Opinii SW Research dla Travelplanet.pl wynika, że to dodatkowe wsparcie jest przeznaczane głównie na ubrania i żywność. W dalszej kolejności pieniądze wydajemy m.in. na kieszonkowe dla dzieci, książki i pomoce edukacyjne, sprzęt sportowy, zabawki, korepetycje oraz przyjemności takie jak np. wyjście do kina czy teatru.
Z „500+” zdecydowana większość rodzin wielodzietnych sfinansowała wakacyjny wyjazd. - Przez dziesięć dni całą rodziną wypoczywaliśmy nad jeziorem. Poza tym na jeden dzień pojechaliśmy do Gdyni. Dzieci marzyły o wizycie w Akwiarium Gdyńskim. Udało się spełnić to marzenie. To były nasze najpiękniejsze wakacje. Wszyscy wróciliśmy do domu przeszczęśliwi - opowiada Katarzyna Sikorska z Bydgoszczy, mama 18-letniej Dominiki, 16-letniej Patrycji, 6-letniej Weroniki, 5-letniej Julki, 4-letniego Fabiana oraz 19-miesięcznej Michaliny.
Zaczęli spłacać niewielkie zaległości
Dodatkowe pieniądze, które rodzice dostają z programu „500+”, idą też na... spłatę długów. - Wygląda na to, że pomoc państwa nie sfinansowała wyłącznie konsumpcji. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, skłoniła też część rodzin z niewysokimi zaległościami do spłacenia swojego zadłużenia - mówi Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.
Jak dodaje, od kwietnia liczba osób z najniższymi zaległościami wynoszącymi do 2 tys. zł. przyrasta znacznie wolniej niż liczba niesolidnych dłużników, którzy mają do oddania większe sumy.
O ile wszystkich niesolidnych dłużników, którzy opóźnili płatność minimum 200 zł o co najmniej 60 dni, przybyło w ciągu ostatnich pięciu miesięcy o 9,4 proc., to liczba dłużników zalegających nie więcej niż 2 tys. zł zwiększyła się jedynie o 3,6 proc.