70 tysięcy Małopolan „szuka pracy”. A firmy cierpią z braku chętnych...
Kontrowersje. Bezrobocie w Krakowie zeszło do rekordowo niskiego poziomu w dziejach: 2 proc. Małopolska ma trzeci najniższy wskaźnik w Polsce - 4,7 proc. Ale 40-50 km od stolicy regionu bezrobocie bywa wciąż dwucyfrowe. Co ciekawe, również tam pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem chętnych do roboty.
Małopolscy pracodawcy narzekają, że znalezienie pracownika graniczy z cudem. Na tysiące ofert nie odpowiada nikt. Zarejestrowani bezrobotni przychodzą często po wpis, że się nie nadają. Tymczasem na obrzeżach województwa stopa bezrobocia jest wciąż dwucyfrowa. Formalnie 70 tysięcy Małopolan szuka pracy!
Czytaj komentarz: Ilu jest (naprawdę) bezrobotnych w Małopolsce?
– To jest w sporej mierze fikcja. Część osób od lat rejestruje się nie dlatego, że chce podjąć pracę, tylko po to, by mieć ubezpieczenie zdrowotne – wyjaśnia Jan Gąsienica-Walczak, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Zakopanem.
Stopa bezrobocia w powiecie tatrzańskim jest niemal dwa razy wyższa od średniej małopolskiej wynoszącej 4,7 proc. A witryny sklepów i pensjonatów oraz słupy i kolumny ogłoszeniowe w gazetach wytapetowane są ofertami pracy.
W dalszej części tekstu:
- Jak kształtuje się bezrobocie w Małopolsce?
- Dlaczego rozwija się szara strefa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień