75 lat badali, co daje szczęście [komentarz]
Co jest najważniejsze dla tak zwanego pokolenia milenium (ur. pomiędzy 1980 a 1995r.)? Ponad 80 procent badanych odpowiedziało, że pieniądze, 50 procent jest pewnych, że sława.
Oczekiwania młodych ludzi nie pokrywają się jednak z tym, co rzeczywiście daje szczęście w życiu. Świadczy o tym badanie naukowców z Harvardu, którzy przez 75 lat śledzili losy 724 mężczyzn, każdego roku pytając ich o pracę i rodzinę.
Prowadzić takie badania przez 75 lat to rzadkość, bo zbyt wielu ludzi z nich rezygnuje, kończy się finansowanie, badacze zajmują się czymś innym lub umierają i nie ma ich kto zastąpić. Tym razem było inaczej. Około 60 z 724 osób biorących udział wciąż żyje, większość ma ponad 90 lat.
Jakie wnioski płyną z tych badań? Dobre relacje z innymi ludźmi sprawiają, że jesteśmy zdrowi i szczęśliwi. Kontakt z innymi jest bardzo pożyteczny, a samotność zabija szybciej. Oczywiście ważne jest również, jaki to kontakt, bo ciągłe kłótnie nie mają już na nas tak dobroczynnego wpływu jak relacja oparta na zrozumieniu i bliskości.
W naszym kraju wyniki tych badań jakby przeszły bez echa. Kłócą się politycy, w sporze są ich zwolennicy, co zapewne sprawia, że decyzje, które można by było już dawno podjąć (sprawa Trybunału Konstytucyjnego) i budować przyszłość, wciąż są odwlekane.
W dzisiejszej "Gazecie Pomorskiej" dr Marzena Żylińska mówi, że jeśli jesteśmy w dobrych relacjach z innymi, w mózgu wydzielają się trzy ważne substancje: dopamina, oksytocyna i endogenne opioidy. Wtedy chce nam się żyć. Aż boję się pomyśleć, jak wyglądają mózgi polityków i działaczy, którzy napuszczają się wzajemnie, infekując gniewem i frustracją społeczeństwo. Ci sami politycy mówią, że chodzi im o szczęście Polaków. Nie stoją za nimi jednak 75-letnie badania, jak to zrobić. I dlatego coraz częściej powinniśmy ich pytać, co tak naprawdę mają na myśli.