91 mln zł dla Gorzowa. Fortuna pójdzie na drogi i...
Magistrat pochwalił się we wtorek,28 lutego, że zdobył aż 49 mln zł na remonty trzech kolejnych dróg Ludzie na to: - Super. A co z już rozkopanymi drogami? Kiedy będzie można nimi jeździć?
Z tymi 3,6 kilometrami nitek to nie żart. Jednak nie chodzi o nitki do szycia, tylko do jeżdżenia. Za 58 mln miasto chce zbudować drugie nitki ulic: Łukasińskiego, Bierzarina i Walczaka (na odcinku od ronda Gdańskiego do Fieldorfa - Nila przy wyjeździe na Strzelce). Wczoraj prezydent Jacek Wójcicki pochwalił się, że Gorzów zdobył na ten cel aż 49 mln zł dofinansowania z puli rządowej. To nowość, bo wcześniej dawano nam na ten cel „tylko” 15 mln zł, jednak właśnie zwiększono kwotę. - Wielka w tym zasługa naszego dobrego wniosku, ale i wsparcia minister Elżbiety Rafalskiej - podkreślał prezydent.
Jak dodał wiceprezydent Artur Radziński jeszcze w marcu zostanie wybrany wykonawca, a roboty powinny ruszyć na przełomie 2017 i 2018 r. - Mam nadzieję, że pod koniec 2019 r. całość będzie gotowa - powiedział Radziński.
Maj lub czerwiec
Co na to kierowcy? Zapytaliśmy wczoraj troje. Pani Joanna Szymoniak (wsiadała do renaulta przy Parku 111) powiedziała: - Jestem za remontami. Dobrze, że tym razem nie będą znowu w centrum.
Pan Adam parkował fiatem na Wełnianym Rynku. - Super. Każdy metr nowej drogi cieszy. Ale najpierw w niech skończą to, co rozkopane jest w centrum - dodał.
Przy ul. Hawelańskiej kierowca Robert Nowik powiedział nam niemal to samo. - Niech rozpoczynają nowe inwestycje, ale najpierw niech pokończą stare.
Pokończą, pokończą. Ale później, niż obiecywano. Pierwszy termin zakończenia robót na Warszawskiej i Walczaka był wyznaczony na końcówkę 2016 r. Nowy - na wiosnę tego roku. Teraz Wójcicki mówi: - Skończą w maju, może czerwcu.
Co ważne, wbrew plotkom wykonawca nie upada (zapytała o to w interpelacji radna Marta Bejnar - Bejnarowicz), ma się dobrze i w specjalnym oświadczeniu zapewnia, że remontuje zgodnie z najnowszym harmonogramem.
Koniec z drobnymi
Magistrat obiecuje też, że wyciągnął wnioski „ze zbyt ambitnego terminarzu” na Warszawskiej i Walczaka. Nowe umowy na remonty mają zawierać dotkliwe kary za przeciąganie prac z winy wykonawcy. Dziś są to drobniaki. Np. w umowie na remont Walczaka i Warszawskiej to 1 tys. zł dziennie.
Nowe przepisy mają mocniej uderzać nierzetelne firmy po kieszeni. Podczas remontu ul. Kobylogórskiej dzień opóźnienia będzie karany kwotą 18 tys. zł (tak, za dzień!). A na Kostrzyńskiej 30 tys. zł - też dziennie.
49 mln zł z rządu na gorzowskie drogi to tylko jedna z dwóch dobrych wiadomości w ostatnich dniach: 42 mln zł zdobyło też gorzowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
PWiK ma już plan
Firma szykuje inwestycje i remonty za 66 mln zł. Sama takiego wydatku by nie dźwignęła. Starania o dotację trwały od wakacji zeszłego roku. Za kilka dni kierownictwo spółki jedzie podpisać umowę i będzie oficjalnie miało już „papier” na 42 mln zł wsparcia.
Za te pieniądze PWiK chce kupić m.in. specjalne dmuchawy, które... pomagają bakteriom oczyszczać wodę, którą codziennie pijecie.
Poza tym szykuje się budowa 11 kilometrów kanalizacji (w ulicach: Wylotowej, Skrajnej i Deszczowej), remont kolejnych 11 km rur oraz wymiana 4,5 km wodociągów.
Wielką nowością będzie też farma fotowoltaiczna, która ma zostać zbudowana przez PWiK w Siedlicach, koło stacji uzdatniania wody.
Energia słoneczna w zupełności zaspokoi energetyczne potrzeby stacji, a docelowo pozwoli firmie zaoszczędzić na rachunkach za prąd.