A w środku parku w Zielonej Górze urośnie piaskownica z barem
Unijne pieniądze zmienią nasze skwery nie do poznania. Park Tysiąclecia przyciągać ma światłem, wodą, zjeżdżalniami i...
Zielona Góra o zieleń powinna dbać szczególnie, bo nazwa zobowiązuje. Tymczasem nasze parki i skwery pozostawiają wiele do życzenia. Nic się w tej sprawie nie robi od lat - zauważa emerytka Stefania Buczek-Janus. Jej koleżanka Anastazja Bogucka nie do końca zgadza się z tą opinią. Bo przecież sama często spaceruje po zmodernizowanym Wagmostawie. A przez lata była tu taka ruina. Dzięki unijnemu wsparciu udało się odbudować - tam, gdzie był przed wojną - ogród botaniczny, zmodernizować Lasek Piastowski. Choć wiadomo, chciałoby się dużo więcej.
Teraz jest szansa na wielkie zmiany. Miasto liczy, że na zieleń zdobędzie 100 mln zł
Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk mówi, że unijny konkurs na rewitalizacje parku Tysiąclecia i innych (Piastowski, Winny, Dolina Gęśnika) rozpocznie się w czerwcu. Miasto wie, co chciałoby zmienić. Bo park Tysiąclecia ma od dawna na oku. Dzięki wspólnym działaniom Fundacji Salony, BWA oraz miasta udało się - dzięki ministerialnym pieniądzom - przeprowadzić wiele badań, spotkań z ekspertami na temat tego, co można by zrobić w parku. Odbyło się też w nim kilka imprez, by pokazać, czym może się to miejsce stać w przyszłości.
Raport z tych badań przedstawiła Marta Gendera, prezes Fundacji Salony. Na co narzekali zielonogórzanie? Przede wszystkim na zbytnie zaciemnienie, zły stan roślinności i parkowych alejek, brak podjazdów, zniszczone ławki, brak tablic historycznych.
Jakie mieli zaś oczekiwania? Chcieliby wygodnych alejek, ścieżek rowerowych, nowych nasadzeń. Przydałaby się jakaś fontanna lub mały staw, a także atrakcje dla dzieci, miejsce do kameralnych koncertów czy innych działań artystycznych.
Ale odbyły się nie tylko konsultacje społeczne
Projektanci z krakowskiej firmy BudCud przygotowali koncepcję zagospodarowania tego miejsca, która była pokazana w ratuszu. Mateusz Adamczyk przekonywał, że w parku jest za dużo ścieżek, za mało światła. Dlatego trzeba go uporządkować i sprawić, by był ogólnodostępny i wykorzystać dodatkowe oświetlenie. Od strony pl. Piłsudskiego zaproponowano rampę dla niepełnosprawnych, która ma ułatwić dostęp także matkom z wózkami. Podobnie ma być od strony ul. Wazów.
Wśród zaproponowanych zmian jest kawiarenka, przykryta wielką górą piachu - marzenie dzieci o wielkiej piaskownicy.
Atrakcyjna dla młodych mieszkańców może być też wielka ślizgawka. Ale i młodzież będzie zadowolona. Skate park ma być zmodernizowany i powiększony. Będzie też miejsce do tańca ulicznego, ścieżki do biegania, a nawet tzw. sensoryczne (dotykowe) i drewniane platformy, by mogli odpoczywać na nich seniorzy. Miasto planuje też... tężnie.
Jak podkreślała Agata Woźniczka, wykorzystane ma być kaskadowe położenie parku. Z góry (ulica Wazów) popłynie strumień do oczka wodnego.
Koncepcja to pierwszy krok do zmian
Do maja ma być gotowy tzw. program funkcjonalno-użytkowy. W czerwcu, lipcu wystartujemy w unijnym konkursie, by zdobyć finanse. Wszelkie formalności zostaną załatwione w tym roku. Wykonawca na zasadzie zaprojektuj - wybuduj zakończy prace w 2017 roku