Abp Sławoj Leszek Głódź był jednym z 20 nieświadomych informatorów wywiadu wojskowego PRL [rozmowa]
Obecny metropolita gdański, apb Sławoj Leszek Głódź w latach 80. był informatorem wywiadu wojskowego PRL - podały „Rzeczpospolita” i onet.pl. - Nie współpracowałem, byłem ofiarą - napisał w oświadczeniu abp Głódź.
Bartosz Kapuściak, historyk IPN, który badał dokumenty z tamtego okresu, wyjaśnia, że nie wynika z nich, by duchowny miał w ogóle świadomość, iż spotykał się z agentem.
Osobą, która zarejestrowała ówczesnego księdza, dziś arcybiskupa Głódzia, jako „nieświadomego informatora” był płk Franciszek Mazurek, od 1982 r. rezydujący w Rzymie pod przykrywką kierownika miejscowego przedstawicielstwa PLL LOT. Utrzymywał bliskie kontakty z polskimi duchownymi, pracującymi w Watykanie, oferując im ułatwienia w wysłaniu paczek z darami do Polski. Na liście jego informatorów znalazło się co najmniej 20 księży. Abp Głódź na stronie internetowej Episkopatu Polski opublikował oświadczenie, w którym określił się jako „ofiara inwigilacji”.
- Kto zarejestrował arcybiskupa Głódzia, jako „nieświadomego informatora”?
- Czy próbowano wciągnąć abp. Głódzia do świadomej współpracy?
- Czy wiadomo o jakichś szczególnie cennych informacjach uzyskanych od abp. Głódzia?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień