Krakowianie narzekają na pociągi stojące na stacji Bonarka, które blokują przejście przez tory kolejowe. Wielu ryzykuje życie, aby dotrzeć na drugą stronę. PKP PLK dopiero za dwa lata ma wybudować kładkę.
W biurowcach przy centrum handlowym Bonarka pracuje wiele osób. Sporo z nich dojeżdża od strony południowej, m.in. z Ruczaju. Po drodze mają stację kolejową Kraków Bonarka, na której często stoją pociągi towarowe. Przechodzą wtedy między wagonami albo nawet pod nimi.
Okoliczni mieszkańcy apelują o bezpieczne przejście przez tory. PKP Polskie Linie Kolejowe mają w planach przebudowę stacji i stworzenie kładki pieszo-rowerowej nad torowiskiem, ale dopiero w 2018 r. W tym przejście zostanie zamknięte.
Popularne przejście
Komunikacją miejską z południa miasta w rejon Bonarki najłatwiej dojechać, korzystając z autobusu nr 178. Tam należy wysiąść na ulicy Tischnera przy stacji kolejowej i przeciąć tory w kierunku ul. Puszkarskiej. To najprostszy sposób, by dotrzeć do Bonarki od strony Tischnera. Przez ul. Turowicza nie ma bowiem żadnego przejścia.
- „Wysiada tam bardzo wiele osób. Ostatnio, niestety, bardzo często się zdarza, że całe przejście kolejowe zagrodzone jest przez stojący tam pociąg towarowy” - napisał do nas pan Paweł.
„W kucki” pod wagonami
Pociągi towarowe, które zatrzymują się na stacji ciągną się nieraz na kilkaset metrów. Nie ma ich jak obejść. Na odjazd składu trzeba czekać nie wiadomo jak długo, czasem nawet kilkadziesiąt minut. Żeby dostać się na drugą stronę ludzie przechodzą więc przez pociągi.
- „Mi jako osobie młodej, innym zresztą też, udaje się wspiąć w miejscu łączenia wagonów, ale widziałem parę razy jak ludzie przechodzili „w kucki” pod wagonami. Tylko czekać aż ktoś o coś zaczepi ubraniem, a pociąg ruszy” - przestrzega nasz Czytelnik.
Kolejarze zapewniają, że zdają sobie sprawę z problemu.
- Obecnie, mimo dopuszczenia tego przejścia do ruchu pieszego, sytuacja jest w tym miejscu niebezpieczna, o czym uprzedza tablica ostrzegawcza „strzeż się pociągu” - zaznacza Ryszard Wnukowski ze spółki PKP Cargo. Jak wyjaśnia, utrudnienia dla pieszych dotyczą pociągów przejeżdżających tranzytem przez stację i zatrzymywanych przed semaforem. Dłuższe postoje są spowodowane także budową łącznicy kolejowej Kraków Zabłocie - Kraków Krzemionki, gdzie ruch odbywa się wahadłowo.
Kładka dopiero w 2018
Okoliczni mieszkańcy zdają sobie sprawę z zagrożenia. Dlatego apelują do PKP, żeby umożliwić przechodzenie przez tory w bezpieczny sposób. To będzie jednak możliwe dopiero w 2018 roku. PKP Polskie Linie Kolejowe zajmą się wówczas robotami na trasie nr 94 Kraków Płaszów - Oświęcim, na której znajduje się stacja Bonarka. Linia ma być zmodernizowana do 2023 roku.
- W ramach tego zadania zaplanowano przebudowę stacji Bonarka w 2018. Wtedy też powstanie kładka pieszo-rowerowa nad torami - zapowiada Dorota Szalacha z PKP PLK.
Do inwestycji mają się dołożyć podmioty zewnętrzne, być może samorząd Krakowa lub deweloper. Na razie nie wiadomo.
- Obecnie możemy tylko prosić i sugerować różne rozwiązania. To teren PKP - zaznacza Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Jako miasto chcemy, żeby to przejście nadal funkcjonowało, ale w bezpieczny sposób. Co do budowy kładki nad torami, to najpierw musielibyśmy mieć zapewnione na nią środki.
Przypomina, że podobny problem jest z przejściem przez tory na Żabińcu, gdzie również planuje się kładkę dla pieszych.
Pełna blokada
Na razie ludzi czeka zła wiadomość, ponieważ PKP PLK zamierza przejście przy Bonarce zamknąć pod koniec grudnia. Możliwe będzie tylko dojście do peronów od strony ul. Tischnera lub Puszkarskiej.
- Linia Kraków Płaszów - Oświęcim będzie trasą objazdową na czas modernizacji linii kolejowej Kraków - Katowice, w szczególności dla pociągów towarowych kursujących ze Śląska na wschód - zaznacza Dorota Szalacha. - Przejście to więc nie może spełnić w wystarczającym stopniu wymogów bezpieczeństwa przy zwiększonym ruchu pociągów od rozkładu jazdy 2016/2017. Dlatego nie zostanie dopuszczone dla ruchu pieszych.
Z przejścia przez stację kolejową Bonarka korzysta bardzo wielu krakowian
Czy zagrodzenie przejścia powstrzyma ludzi od przechodzenia przez tory? Wątpliwe, bo korzystają z niego bardzo często, zwłaszcza w godzinach rannych i popołudniowych. A zdaniem PKP PLK nie powinni tego robić już teraz, gdyż jest to przejście... wyłącznie służbowe.