Adam Nawałka. Trener rodził się w Świcie...
Krzeszowicki zespół zajmował ostatnie miejsce w III lidze, miał do zaoferowania niewiele ponad 1000 zł miesięcznej pensji. Mimo to Adam Nawałka zdecydował się tam rozpocząć swoją pierwszą pracę trenerską. Miał 39 lat, ćwiczył razem z piłkarzami, i szybko pokazał, że to on rządzi w szatni
Autokar z zawodnikami nie może jechać do tyłu. To przesąd trenera, już w Krze-szowicach tego pilnował - wspomina Piotr Chlipała, były piłkarz Świtu. - Kiedyś kierowca zawiózł nas na wyjazdowy mecz, zajechał pod klub. Chciał od razu wycofać autokar, żeby się ustawić do powrotu. Trener zaprotestował: „Nie, nie, pan się zatrzyma, my wysiądziemy, pan wtedy wymanewruje, jak chce. Tak samo po meczu - ma pan być gotowy do jazdy”.
Adam Nawałka w Świcie pojawił się jesienią 1996 roku. Wiślak, reprezentant Polski, piłkarz przez duże P. Na dodatek swój, bo z Rudawy, leżącej parę kilometrów od Krzeszowic.
- Wiedzieliśmy, że ma trenerskie uprawnienia, że jest wolny, no i zaproponowaliśmy mu prowadzenie zespołu - wspomina Alfred Lipniak, wówczas i obecnie prezes Świtu. - Zgodził się na niskie pobory - nieco ponad tysiąc złotych miesięcznie, na umowę o pracę. Zastrzegł jednocześnie, że w każdej chwili może się zwolnić, bo czeka na inną ofertę.
Rzucił handel dla piłki
Nawałka miał za sobą doświadczenia biznesowe - handlował m.in. trabantami z silnikiem volkswagena, ale jako trener dopiero zaczynał. W najsłabszej drużynie III ligi.
- Nazwisko, przeszłość robiły wrażenie. Od razu było widać, że wie, o co chodzi - twierdzi Janusz Pudełko, kapitan tamtej drużyny. - Szybko przekonaliśmy się też, że jest bardzo wymagający.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jakie zmiany wprowadzał Nawałka w drużynach trzeciej ligi?
- jak wspominają go piłkarze, z którymi pracował?
- co sprawiło, że po latach osiągnął sukces?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień