Adela Helić: Dobro drużyny jest dla mnie ważniejsze, niż nagroda dla najlepszej atakującej
- Nie będzie łatwiej niż w poprzednim sezonie - mówi Adela Helić, serbska atakująca Developresu SkyRes Rzeszów. Najlepiej punktująca siatkarka ubiegłego sezonu w Orlen Lidze.
Wakacje się skończyły...
Nareszcie. Miałyśmy cztery miesiące wolnego, nigdy nie miałam tak długich wakacji. Ale ostatni miesiąc już nie był taki całkiem wakacyjny.
Słyszałem, że trener Micelli mocno was przycisnął przez te trzy tygodnie. Mogłyście być w domu, ale...
Te kilka dni na początku sierpnia, były tylko po to, żeby się spotkać. Trener chciał pewnie zobaczyć jak wyglądamy, trochę potrenowałyśmy, a potem wręczył nam programy ćwiczeń. To już nie były wakacje. Codziennie musiałyśmy być po kilka godzin na siłowni, przewaliłam naprawdę wiele kilogramów ciężarów.
Gdzie spędzałaś wakacje?
Głównie spędziłam je w Belgradzie, moim rodzinnym mieście. Byłam też chwilę w Grecji nad morzem. Jak dla mnie, to były fajne wakacje. Odpoczywałam z rodziną.
Masz w zespole kilka nowych koleżanek...
Nie znałam wcześniej tylko Julii Andruszko i Helene Rousseax, bo nie grały w Orlen Lidze. Pozostałem już kiedyś widziałam, spotkałam się z nimi na boisku. Wiem, że Hellen grała wcześniej w Polsce, nawet w Muszynie, jak ja, opowiadała mi o tym, ale ja wtedy byłam jeszcze Serbii.
W kadrze znalazła się też twoja rodaczka..
Tak Jelena Blagojević. Znamy się, bo jakieś kilka lat temu byłyśmy razem w reprezentacji Serbii. Nigdy nie trafiłyśmy na siebie w jednym klubie, ale znamy się bardzo dobrze i cieszę się, że znów razem zagramy.
Jelena to dobry wybór dla Developresu?
Moim zdaniem tak, mamy dobry zespół, a ona jest świetną siatkarką, świetnie gra w defensywie, potrafi pobudzić zespół w trudnym momencie. To Lorenzo decydował o składzie na ten sezon. Trener jest osobą, która wie, co robi. Jestem pewna, że nie popełnił błędu zatrudniając Jelenę. On najlepiej wie, kogo, potrzebuje.
Developres ma lepszy zespół niż w poprzednim sezonie. Co ty sądzisz?
Na pewno bardziej doświadczony, a czy lepszy okaże się po sezonie.
Miejsce w pierwszej trójce Orlen Ligi wydaje się być obowiązkiem...
Tego nie wiemy jak będzie. Jeśli chodzi o mnie, sukcesem będzie zachowanie miejsce z poprzedniego sezonu. Gdybyśmy się znalazły poza podium, uznałabym to za porażkę. Mamy szeroki skład, przyszło kilka dobrych zawodniczek, ale to nie znaczy, że będzie łatwiej niż rok temu. Grania jest sporo, a przed nami jeszcze mecze w Lidze Mistrzyń. Jeśli to wszystko wymieszamy, to może być różnie. Pamiętajmy, że czeka nas dużo podróżowania. Będzie inaczej, jestem przekonana, ale jestem pozytywnie nastawiona i wierzę, że to będzie dla nas dobry sezon.
Ostatnio byłaś atakującą numer jeden w zespole, zdobyłaś najwięcej punktów w lidze. Twoja nowa koleżanka Julia Andruszko, to jednak poważna konkurencja do miejsca w pierwszym składzie...
Poprzedni sezon był dla mnie dużym wyzwaniem. Grałam w każdym meczu i bardzo dużo, stąd tyle punktów na moim koncie. W tym roku cel jest inny, dlatego w zespole jest ktoś taki jak Julia. Mamy mecze w Orlen Lidze i Lidze Mistrzyń, może się tak zdarzyć, że będziemy mieć cztery mecze w dziesięć dni, to bardzo dużo, za dużo na to by grać jednym atakującym. Cieszę się, że mam Julię, a ona ma mnie, liczę że będziemy się wspierać i uzupełniać. Najważniejsze, żeby zespół miał z tego korzyść i żebyśmy były zdrowe cały sezon. Wygranie klasyfikacji najlepszych atakujących w Orlen Lidze nie będzie w tym sezonie najważniejsze.
Mistrzostwa Europy mężczyzn za nami, Serbia ma brąz. Wkrótce rywalizację w mistrzostwach Europy zaczynają panie. Waszym dziewczynom pójdzie lepiej niż chłopakom? Ktoś im może zagrozić?
To prawda mamy świetny zespół, ale to są mistrzostwa, zawsze może się zdarzyć coś niespodziewanego. Dobry zespół ma Holandia, Włochy też nieźle ostatnio grają.
A Polska?
Sama nie wiem. Serbia wygrała z Polską na turnieju, ale to było trzy miesiące temu, od tego czasu wiele mogło się wydarzyć, było wiele treningów. Wiele mogło się zmienić.