Afera korupcyjna KNF: Dlaczego śledztwo w sprawie afery KNF trafiło do Katowic?
Bankier Leszek Czarnecki został wczoraj przesłuchany w Śląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Jego zeznania dotyczyły afery związanej z Komisją Nadzoru Finansowego i byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego, który miał mu zaproponować łapówkę. Miliarder dotarł do Katowic razem z adwokatem Romanem Giertychem.
Dla mnie jest to przede wszystkim afera korupcyjna - powiedział Leszek Czarnecki przed wejściem do prokuratury. Jak stwierdził, ma nadzieję na to, że śledczy wyjaśnią tę sprawę i ustalą osoby zamieszane w aferę.
- Jeśli ktoś zarzuca destabilizację państwa poprzez ujawnianie korupcji, to chyba nie bardzo wie, o czym mówi - mówił natomiast mecenas Roman Giertych. Zapytany o to, ile jest jeszcze taśm, odpowiedział, że prokuraturze zostaną przekazane wszystkie „informacje właściwe tej sprawie”.
Przesłuchanie Czarneckiego w katowickiej prokuraturze przeciągnęło się do późnego wieczora.
Dlaczego akurat śląski wydział PK wszczął śledztwo w sprawie podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej? Kierownictwo Prokuratury Krajowej to dziś przede wszystkim śledczy pochodzący z województwa śląskiego albo związani z naszym regionem. Nie tylko I zastępca prokuratora generalnego i prokurator krajowy Bogdan Święczkowski (pracował nad rozbiciem mafii paliwowej), ale także zastępcy prokuratora generalnego Krzysztof Sierak, Robert Hernard (zajmował się gangami na terenie Gliwic) i Marek Pasionek (pracował nad rozbiciem gangu Krakowiaka).
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień