Afera podkarpacka. Anna H. skazana, Zbigniew N. nadal czeka na wyrok
Głośny, choć utajniony proces Zbigniewa N., byłego prokuratora okręgowego w Rzeszowie, przedłuża się z powodu pandemii. Do rozpatrzenia pozostały jeszcze wnioski dowodowe.
Zdaniem śledczych, był jedną z ważniejszych postaci w tzw. aferze podkarpackiej, w której zaangażowanych było ok. 20 osób. W kręgu zainteresowań śledczych z Centralnego Biura Antykorupcyjnego był Jan B., „zielony baron” PSL na Podkarpaciu, Zbigniew R., wiceminister w poprzednim rządzie, ks. płk. Robert M., proboszcz parafii katedry polowej wojska polskiego i kilka innych prominentnych osób. Śledczy ustalili, że wszyscy oni, także Zbigniew N.,były prokurator okręgowy w Rzeszowie, w mniejszym lub większym stopniu powiązani są z leżajskim przedsiębiorcą paliwowym Marianem D.
Były prokurator okręgowy jest sądzony za korupcję
To Zbigniew N. mocno przyczynił się do upadku Anny H., byłej szefowej rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej, skazanej właśnie prawomocnie przez Sąd Okręgowy w Tarnowie na 3,5 roku pozbawienia wolności. Podobnie jak ona, także Zbigniew N. sądzony jest m. in. za przestępstwa korupcyjne.
Niegdyś był szefem Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, a potem rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Akt oskarżenia, sformułowany przez śląski wydział Prokuratury Krajowej w 2018 r., zarzucał mu popełnienie siedmiu przestępstw, w tym czterech o charakterze korupcyjnym. Zatrzymany w 2016 r. niemal dwa lata spędził w tymczasowym areszcie, bo prokuratura obawiała się, że może wpływać na przebieg śledztwa i potencjalnych świadków. Kiedy w 2018 r. akt oskarżenia był gotowy, sąd zezwolił mu występować w swoim procesie z wolnej stopy.
Sędziowie z Rzeszowa nie chcieli rozstrzygać w sprawie Zbigniewa N.
Początkowo jego winę miał oceniać Sąd Rejonowy w Rzeszowie, ale tutejsi sędziowie zwrócił się do Sądu Najwyższego z prośbą o przeniesienia sprawy poza obręb apelacji rzeszowskiej. Z uzasadnieniem, że Zbigniew N. był prominentnym przedstawicielem środowiska prawniczego regionu, więc rozstrzyganie jego sprawy przez to samo środowisko mogłoby narazić proces na zarzuty braku obiektywizmu. Z decyzji SN sprawa trafiła do sądu w Tarnowie.
Cztery z siedmiu zarzutów dotyczą aktów korupcyjnych: Zbigniewa N. miał przyjąć korzyści materialne na łączną sumę 410 tys. zł., w tym 362 tys. zł w gotówce.
Prokuratura oskarżyła go też o nakłanianie Mariana D., do czynnego korumpowania Anny H. Zdaniem śledczych – ułatwiał też wręczanie tych łapówek. To Zbigniew N. poznał Annę H. z przedsiębiorcą i namówił ją do współpracy z Marianem D. Kolejnym zarzutem było powoływanie się na wpływy m. in. w rzeszowskiej Izbie Skarbowej, prokuraturach różnego szczebla, także w przedsiębiorstwie Lasy Państwowe i Krajowej Radzie Sądownictwa, dzięki którym rzekomo miał wspierać interesy Mariana D.
Śledczy: Łapówki były źródłem dochodu dla byłego prokuratora
Miał też córce przedsiębiorcy pomóc zdać egzamin adwokacki i uzyskać nominację sędziowską oraz posadę w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zdaniem śledczych, zyski z łapówkarskiego procederu stały się dla Zbigniewa N. stałym źródłem dochodu.
Znaczny wpływ na przebieg procesu miały zarzuty obyczajowe oskarżonego: pomocnictwo i nakłanianie do przerywania ciąży w przypadku dwóch kobiet. Jednej z nich miał przekazać preparaty poronne, ale też sfinansować jej zabieg przerywania ciąży. Prokuratura ustaliła, że drugą miał nakłaniać do składania fałszywych zeznań podczas postępowania przygotowawczego prowadzonego przez prokuraturę. Przekonywał ją, by zeznawała śledczym, iż środki poronne przyjmowała z powodu problemów żołądkowych. Właśnie te wątki z aktu oskarżenia skłoniły sąd do orzeczenia, by proces przed Sądem Rejonowym w Tarnowie uczynić niejawnym.
W maju 2019 r. wydawało się, że od roku toczący się proces zmierza ku końcowi.
- Proszę pamiętać, że postępowanie karne to sprawa dynamiczna, nie można wykluczyć, że na przesłuchania ostatnich już świadków wszyscy oni stawią się w sądzie w wyznaczonych im terminach, czy nie pojawią się nowe wnioski dowodowe
– zastrzegał wówczas sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Przez ostatni rok proces Zbigniewa N. poczynił niewielkie postępy.
- Został wstrzymany ze względu na pandemię. Pozostały do przeprowadzenia ostatnie czynności procesowe, na pewno nie określono terminu ogłoszenia wyroku
– tłumaczy dziś sędzia Kozioł.
Przed kilkoma dniami przez tarnowski sąd skazana została Anna H., nieoficjalnie – bardzo blisko związana ze Zbigniewem N.: 3,5 roku więzienia oraz 8 lat zakazu piastowania funkcji związanych z tworzeniem i egzekwowaniem prawa.