Agata Kulesza wolała założyć rodzinę, a potem robić karierę
W szkole kolegowała się z Kasią Nosowską, a na studiach - z Małgorzatą Kożuchowską. Kiedy jej kumpele stawały się sławne, ona jeździła z wózkiem z dzieckiem na spacery. Sukcesy przyszły do niej dopiero, kiedy odchowała córkę Mariannę
Kiedy premiera „Zimnej wojny” w Cannes zakończyła się dwudziestominutową owacją na stojąco, wiadomo było, że film nie wyjedzie z festiwalu bez nagrody. Choć dostał ją Paweł Pawlikowski za reżyserię, trudno nie docenić aktorów, którzy również włożyli cały swój talent w film. Oczywiście najjaśniej błyszczy w nim Joanna Kulig, ale na drugim planie trudno nie zauważyć Agaty Kuleszy. Nieco na uboczu, ale w charakterystycznym dla siebie stylu, tworzy wybitną kreację, sięgając jedynie po skromne środki wyrazu.
- Aktorstwo jest dla mnie rodzajem kontrolowanego bycia. I bardzo porządnym traktowaniem widza. Jako aktorka uważam, że powinnam tworzyć taką postać, by obserwująca to osoba wiedziała, co ta postać czuje i myśli, ale nie dostawała tego na tacy. Lubię aktorstwo oszczędne, niuansowe. Tak jestem skonstruowana, że je preferuję i mam nadzieję, że chociaż w pewnym stopniu uprawiam - wyjaśnia w wywiadzie dla Onetu.
* * *
Urodziła się i wychowała w Szczecinie. Ojciec był marynarzem - a w Peerelu to był jeden z nielicznych zawodów, który pozwalał podróżować po świecie. Dlatego tata zawsze przywoził obu córkom wyjątkowe prezenty: gumę do żucia Donald, lalki Barbie czy magnetowid. Mama była ciepłą i opiekuńczą osobą, która stworzyła mężowi i dziewczynkom normalny i zdrowy dom na 42 metrach mieszkania na szczecińskim blokowisku.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jak dzieciństwo artystki wpłynęło na jej zainteresowania i pasje?
- czy sukces jej bliskiej koleżanki ze studiów miał znaczenie w ich relacji?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień