Agata Małodobry: Dziecku łatwiej zrozumieć Moore’a
Ktoś jej kiedyś powiedział, że skończy w piekle dla estetów. I Agata lubi wierzyć, że tak właśnie będzie. Bo może trafią do niego tacy jak ona: fanatycy abstrakcyjnej, czystej sztuki, która ją oczarowała i wyznawcy geometrii, jej duchowej i emocjonalnej siły.
A kiedy już tak się stanie, wtedy droga, na którą Agata Małodobry kiedyś weszła i wszystko, co na niej doznała, ułoży się w konsekwentną serię zdarzeń i wyborów. Nieprzypadkowych i niezdeterminowanych warunkami. Takich, do których trzeba było mieć odwagę. Bez niej blok na ul. Jaremy wciąż byłby szarą plamą, a ludzie z krakowskiego osiedla nie mieliby pojęcia, że patronką miejsca, w którym żyją, jest jedna z najwspanialszych artystek awangardowych.
Dowiedz się więcej o przygodzie Agaty ze sztuką.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień