Wieczorem, tuż przed końcem minionego roku, policyjny patrol zauważył na ulicy w Żaganiu młodego człowieka, który z daleka machał ręką w ich stronę. Okazało się, że chwilę wcześniej, przy ul. Mickiewicza został napadnięty.
Zaczepił go obcy mężczyzna, który powiedział, że ma w kieszeni nóż i użyje go, jeśli 18-latek nie odda mu roweru. Wsiadł na jednoślad i odjechał w kierunku ul. Królowej Jadwigi.
- Po kilku minutach policjanci namierzyli człowieka, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez pokrzywdzonego - opowiada podinspektor Sylwia Woroniec, oficer prasowy żagańskiej policji. - Na widok radiowozu porzucił rower i zaczął uciekać pieszo. Schwytany 33-latek był bardzo agresywny. Grozi mu do 12 lat więzienia.