Akcja pod hasłem: wyręczyć zająca
- Przygotowania idą pełną parą, żeby biała parzona była na czas - mówią prowadzący placówki dla ubogich. Szykują się na Wielkanoc.
Biała kiełbasa, jajka, sałatki, mięso, a zamiast tradycyjnego żurku będzie tradycyjny barszcz. Nie biały, tylko czerwony. Do tego ciasto. I jeszcze prowiant na wynos.
Takie menu od święta przygotuje misja Betezda przy ul. Czartoryskiego. Wielkie gotowanie zacznie dokładnie za tydzień, w Wielki Czwartek. I potrwa kilka dni.
- Około 80 naszych podopiecznych zasiądzie przy wielkanocnym stole w niedzielę, 27 marca - zapowiada Irena Wiśniewska, szefowa kuchni w Betezdzie. - Powoli się szykujemy.
Polski Czerwony Krzyż też się szykuje. - Na razie w najbliższy weekend organizujemy zbiórkę żywności i słodyczy - mówi Maria Kapuścińska, specjalistka ds. pomocy społecznej w PCK. - Z darów, które zbiorą nasi wolontariusze, przygotujemy śniadanie wielkanocne i paczki dla potrzebujących. Na śniadanie zaprosimy bezdomnych, schorowanych, samotnych i ubogich do naszej stołówki przy ulicy Floriana.
Akcja czerwonokrzyskich w wybranych bydgoskich marketach odbędzie się już jutro (w godz. 14-18, potrwa jeszcze w sobotę (10-18) do niedzieli (10-16).
- Czekamy na wolontariuszy, którzy pomogą nam zbierać produkty i kwestować - dodaje Kapuścińska. Chętni mogą zgłaszać się do tego piątku włącznie do siedziby przy ul. Warmińskiego 10.
Caritas Diecezji Bydgoskiej też przygotuje święta dla najuboższych. - Śniadania wielkanocnego wprawdzie nie zorganizujemy, ale wręczymy paczki podopiecznym - informuje ks. Maciej Kulczyński, wicedyrektor Caritas.
Siostry albertynki prowadzą stołówkę przy ul. Koronowskiej. I święta też w niej urządzą. - Liczymy, że przyjdzie około 150 osób, chociaż codziennie na obiady przychodzi nawet ponad 200 - podkreśla siostra Wita. - W święta będzie pewnie mniej ludzi. Jeżeli pojawi się więcej, zrobimy poczęstunek na dwie tury.
Albertynki chciałyby przekazać też paczki bezdomnym, bezrobotnym, samotnym i niepełnosprawnym. - Nie organizujemy jednak akcji w marketach - przyznaje siostra Rita. - Liczymy na ludzi dobrej woli, którzy do naszego zgromadzenia przyniosą jedzenie i słodycze. Dary można zanosić do kuchni dla ubogich przy ul. Koronowskiej 14.
Dwóch bezdomnych w fordońskim Mariampolu siedzi sobie na przystanku tramwajowym.
- Co robisz w święta? - zagaduje jeden.
Drugi odpowiada: - Przejadę się na Czyżkówko. Tam nowe domy stawiają. Zbychu dał mi cynka, że dużo makulatury jest i dużo butelek. Przedwczoraj byłem, ale ktoś przede mną zabrał. Pojadę znowu w święta. Wtedy kontenery powinny być pełne.