4-letnią, martwą już dziewczynkę mama przyniosła do pogotowia. Dziecko miało ślady po licznych, dawnych pobiciach. Zakatował ją konkubent.
Prokuratura Rejonowa Łódź Bałuty skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia wobec 28-letniej kobiety i jej 34-letniego konkubenta, zatrzymanych w grudniu ubiegłego roku w sprawie śmierci 4-letniej Oliwii. Mężczyzna oskarżony jest o dokonanie zabójstwa i znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, natomiast matka odpowiadać będzie za narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także o utrudnianie postępowania karnego. Oboje przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Do tragedii doszło w grudniu 2016 r. , gdy do pogotowia zgłosiła się kobieta z córeczką. Matka trzymała dziewczynkę na rękach, ubraną w jesienny strój, z twarzą otuloną w kaptur. Mówiła, że dziecko spadło z huśtawki. Na pomoc było już za późno, dziewczynka nie żyła. W czasie sekcji zwłok ustalono, że Oliwia od co najmniej kilku dni była ofiarą drastycznej przemocy. Miała rozległy uraz głowy z krwiakiem i obrzękiem mózgu, sińce, ślady gojenia złamania kości łokciowej, obojczyka i jednego z żeber. W śledztwie stwierdzono, że konkubent wielokrotnie bił dziecko pięścią po całym ciele.
W dniu śmierci matka zostawiła córkę z konkubentem, który pobił dziewczynkę i dwukrotnie rzucił na drewnianą poręcz łóżka.