Jak to się stało, że oficer Armii Czerwonej, który w czasie wojny został komendantem wojennym Krotoszyna, 20 lat później został honorowym obywatelem miasta, a pamięć o nim pielęgnowana jest do dziś?
O losach Aleksandra Sidorowicza Pawłowa poinformowała nas jego wnuczka, Oksana Solnik-Krzyżanowska.
Aleksander Sidorowicz Pawłow (ros. Александр Сидорович Павлов) urodził się 22 lutego 1912 r. w Muszkutiency w okolicach Chmielnicka (dawniej Proskurow) na Ukrainie.
W okresie pokoju Aleksander Sidorowicz Pawłow wstąpił do technikum budowlanego, które ukończył w 1934 r. Cztery lata później został płetwonurkiem na Czukotce, czyli w okręgu autonomicznym, który obecnie znajduje się w granicach Rosji (wówczas ZSRR), której większość obszaru położona jest za północnym kołem podbiegunowym. Podczas pobytu na Syberii Aleksander Pawłow zachorował na szkorbut i dzięki własnemu samozaparciu powrócił do Moskwy.
Gdy tylko wyszedł ze szpitala, rozpoczął naukę na Akademii Wojskowej w Sławutskie. Został wówczas "mładszym lejtnantem" (ros. Младший лейтенант, podporucznikiem) i inżynierem. Między 1939 r. a 1941 r. dowodził jednostką pod Lwowem. Gdy wybuchła II wojna światowa, jego jednostka musiała się cofać, a Pawłow znalazł się w Moskwie. W czasie wojny walczył pod Kurskiem, pod Połtawą, pod Rostowem, pod Kalinkowcami na Białorusi, nad Sanem, o Rzeszów, aż dotarł do Krotoszyna.
Karierę rozpoczynał od dowódcy plutonu, a skończył na dowódcy jednego z pułków 81 Dywizji Strzelców (ros. 81-я стрелковая дивизия) w 1 Froncie Ukraińskim. Chciał iść zdobywać Berlin, ale rozkazem dowódcy frontu marszałka Iwana Koniewa z dnia 31 stycznia 1945 roku objął funkcję komendanta wojennego miasta (prawdopodobnie 23 lutego ). Pełnił ją do 6 września 1945 r. Pierwszy rozkaz komendanta brzmiał:
Organizować produkcję i zaopatrzenie ludności powiatu produktami żywnościowymi
Okazał pomoc w otwarciu szpitala doktorowi Bolewskiemu, uruchomieniu gazowni i elektrowni. Przyczynił się także do przekazania Kościołowi katolickiemu świątyni poewangelickiej, bojąc się, że władze przekształcą ją w magazyn lub w inny obiekt.
W nekrologu po latach miał napisane:
Dzięki niemu ówcześni mieszkańcy Krotoszyna po wielu latach niewoli mogli doświadczyć normalnego życia
W czasie swojej wizyty w mieście wówczas już major Aleksander Pawłow przeprowadził m. in. inspekcję wilii generała barona von Scharenberga. W zapieczętowanych skrzyniach znaleziono eksponaty, które pochodziły z Muzeum Smoleńskiego.
I tutaj należy się zatrzymać, ponieważ na stronie muzeum znajduje się taka oto właśnie informacja, że eksponaty były wywiezione na wschód, ale jednak po odbiciu miasta, oszacowano straty na prawie 20 mln rubli. Nie wiadomo też, jakim trafem, część z eksponatów znalazła się właśnie w Krotoszynie.
Część eksponatów zabranych przez nazistów została odkryta w Polsce (g. Koźmin, nieruchomość niemieckiego generała barona von Scherenberga) i powróciła do muzeum w 1945 roku, dzięki A.S. Pawłowowi, majorowi, komendantowi wojskowemu Kroposzyńskiego (sic!) okręgu (Polska)
- możemy wyczytać (oczywiście w języku rosyjskim) na stronie internetowej Muzeum Smoleńskiego.
W każdym razie Pawłow wysłał te eksponaty z powrotem do muzeum i został za to nagrodzony tytułem Honorowego Kustosza Muzeum Smoleńskiego.
Miejscowość, w której znajdowały się skarby z Muzeum Smoleńskiego rzeczywiście nazywała się Radenz, a są to dzisiejsze... Borzęciczki. Nie wiadomo, czy chodzi o generalmajora Christopha Grafa zu Stolberga (ostatnie miesiące wojny służył w Kopenhadze), czy jednak generalmajora Rolfa Scherenberga, który w tych stronach walczył i trafił później do niewoli sowieckiej (do 1955 r. i zmarł w 1961 r.). Rodzina dodaje, że mówiło się też o okolicy Zdun. Pytań jest wiele, odpowiedzi bardzo mało... To wciąż nieodkryta karta historii...
Przez krotoszynian Aleksander Pawłow wspominany był i jest jako człowiek uczciwy i sprawiedliwy, mimo pełnienia niepopularnej wówczas funkcji. Po zakończeniu II wojny światowej trafił do Odessy, a potem do miasta Bielce. Tam został dyrektorem państwowego zakładu budowlanego. Opowiadał często, że zbudował całą Mołdawię, a biorąc pod uwagę wielkość tego państwa, było to całkiem realne. Aleksander Sidorowicz Pawłow przeszedł na emeryturę w stopniu pułkownika.
Przechodząc na emeryturę, zamieszkał z żoną Zoją Pietrowną na Ukrainie. Mieli oni czwórkę dzieci. Natalja Aleksandrowna zmarła 4 września 1946 r. i spoczywa na krotoszyńskim cmentarzu (obok pomnika pierwszego poległego Powstańca Wielkopolskiego Franciszka Sowińskiego). Reszta dzieci rozjechała się po Europie. Jedna z córek mieszka w Polsce, druga - w Mołdawii, a syn - w Rosji.
W 1965 r. podczas 20-lecia wyzwolenia Krotoszyna pułkownik Pawłow przybył do Krotoszyna. Otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Krotoszyna. W tym samym czasie podczas otwarcia Domu Cechowego odznaczono go Złotą Odznaką Rzemiosła Wielkopolskiego. Ponadto wszystko to zbiegło się z 550-rocznicą lokacji miejskiej.
Pawłow Krotoszyn odwiedził przynajmniej jeszcze jeden raz. 23 stycznia 1975 r. w 30. rocznicę wyzwolenia Krotoszyna spod okupacji hitlerowskiej, zakończono budowę biblioteki. Otwarcia dokonał właśnie Aleksander Sidorowicz Pawłow. Otrzymał on 26 odznaczeń, m.in. Order Czerwonego Sztandaru (ros. Орден Красного Знамени), Order Wojny Ojczyźnianej (ros. Орден Отечественной войны) , dwukrotnie Order Czerwonej Gwiazdy (ros. Орден Краснoй Звезды) , Medal „Za zasługi bojowe” (ros. Медаль „За боевые заслуги”), Medal „Za zdobycie Królewca” (ros. Медаль „За взятие Кёнигсберга”), Medal „Za zwycięstwo nad Niemcami w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945” (ros. медаль „За Победу над Германией в Великой Отечественной войне 1941–1945 гг.”), Medal jubileuszowy 30-lecia Radzieckiej Armii i Marynarki Wojennej (ros. Юбилейная медаль „30 лет Советской Армии и Флота"), czy polski Medal Zwycięstwa i Wolności 1945.
Płk rez. inż. Aleksander Sidorowicz Pawłow zmarł w Muszkutiency na Ukrainie 2 listopada 2003 r. Na jego nagrobku wyryty jest napis „Pułkownik Aleksander Sidorowicz Pawłow - Honorowy Obywatel Miasta Krotoszyna”. Po jego śmierci nekrologi dali m. in. burmistrz oraz przewodniczący Rady Miejskiej .
- Aleksander Sidorowicz Pawłow - major Armii Czerwonej - był komendantem wojennym powiatu krotoszyńskiego. Stanowił niewątpliwie wyjątek wśród oficerów sowieckich, ponieważ był człowiekiem kulturalnym i stanowczym. Nie pozwalał radzieckim sołdatom na tak często spotykaną w innych „wyzwalanych” regionach samowolkę, a wszelkie przypadki zbrodni karał z całą surowością
- poinformował nas Piotr Mikołajczyk, dyrektor Muzeum Regionalnego im. Hieronima Ławniczaka w Krotoszynie. - Przyczynił się także do przekazania Kościołowi katolickiemu świątyni poewangelickiej (dzisiejszy kościół pw. św. Andrzeja Boboli), bojąc się, że władze komunistyczne przekształcą ją w magazyn lub w inny tego typu obiekt. Na krotoszyńskim cmentarzu parafialnym znajduje się niewielka mogiła córki majora - Natalii (ur. 1942), która towarzyszyła mu w wojennej tułaczce i zmarła we wrześniu 1946 r. Do dziś mieszkańcy miasta pamiętający pierwsze miesiące po wojnie dobrze wspominają komendanta, a on sam w następnych latach kilkukrotnie odwiedzał miasto, otrzymując z okazji 550-lecia miasta i 20 rocznicy „wyzwolenia” Honorowe Obywatelstwo Krotoszyna w 1965 r.