Dorota Kowalska

Alfabet Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czyli zwierzęta rozładowują złe emocje

Małgorzata Kidawa-Błońska: Grzegorz Schetyna to mocny gracz, dobry organizator, przeprowadził PO przez trudny czas po przegranych wyborach, kiedy wiele Fot. fot. Krzysztof Kapica Małgorzata Kidawa-Błońska: Grzegorz Schetyna to mocny gracz, dobry organizator, przeprowadził PO przez trudny czas po przegranych wyborach, kiedy wiele osób skazywało partię na niebyt
Dorota Kowalska

„H” w jej alfabecie to humor. Małgorzata Kidawa-Błońska mówi tak: „Lubię ludzi z poczuciem humoru i dystansem do siebie. To pozwala zachować równowagę i mierzyć się z problemami, które każdy z nas przechodzi w życiu. Uważam, że uśmiech może rozbroić przeciwnika nawet z najbardziej zaciętą twarzą. Oczywiście, czasami trudno się uśmiechać, widząc, w jakim kierunku zmierza dzisiaj Polska. Przypomnijmy sobie jednak, że właśnie w takich niezbyt ciekawych czasach humor stanowił ważną rolę w walce z absurdami systemu”.

A - jak ambicja

Jeśli chcemy coś zmienić w naszym życiu, w naszym otoczeniu, to trzeba mieć ambicje rozumiane jako dążenie od realizacji celu. Zdecydowałam się na wejście do polityki, bo wiedziałam, że aby coś zmienić, potrzebuję odpowiednich narzędzi. Te ma samorząd i parlament. Stąd decyzja o kandydowaniu na początku do Rady Miasta Warszawy, a potem do Sejmu. Ani dla mnie, ani dla członków mojej rodziny zajmowanie stanowisk nie było i nie jest celem samym w sobie. Zawsze ważniejsze było poświęcenie się na rzecz pracy dla innych. Natomiast wiem, że Polsce potrzebna jest ambitna polityka i ambitna prezydentura. Prezydentura samodzielna, wychodząca z inicjatywą, aktywna, a nie bierna. Taka, która przywróci w Polsce praworządność, pozycję Polski w Unii Europejskiej, wyrównanie szans w dostępie do edukacji dzieci i młodzieży, które nie mieszkają w wielkich aglomeracjach. Taka, dzięki której Polki będą tak samo traktowane na rynku pracy i za tę samą pracę otrzymają takie same wynagrodzenie, jak mężczyźni. Taka, która doprowadzi do wdrożenia ambitnego programu ochrony środowiska, dzięki któremu pozostawimy następnym pokoleniom Polskę, w której będzie można oddychać czystym powietrzem

B - jak budowanie

Budowanie porozumienia między ludźmi. To nie wyborczy slogan, ale metoda, która prowadzi do osiągania celów. Nigdy nie kończę spotkania, dopóki atmosfera konfliktu nie zostanie rozładowana. Różnimy się, to dobrze. Ale szanujmy i szukajmy rozwiązań, które będziemy skłonni zaakceptować. Weszłam do polityki, bo chciałam coś stworzyć, a nie burzyć. Miałam idealistyczne wyobrażenie o polityce. Tak wtedy, jak i dziś widzę, że niektórzy wolą rządzić przez konflikt. Jestem temu przeciwna, bo uważam, że jest to prosta droga do klęski.

C - jak cele

Już od dziecka stawiane były przede mną cele. To porządkuje życie. Babcia powtarzała mi często, że kobieta musi być samodzielna. Powinna zdobyć zawód i poradzić sobie w różnych sytuacjach życiowych. Babcia doskonale znała czasy, kiedy kobiety musiały przyjąć na siebie obowiązki mężczyzn, którzy poszli na wojnę albo zostali zesłani na Sybir. Te słowa wpłynęły na moje późniejsze wybory życiowe i do tej pory uważam, że ułatwiły wejście w dorosłe życie i działalność publiczną. Dziadek z kolei powtarzał, że jeżeli ktoś ma łatwiej w życiu, zdobył wykształcenie, to powinien pomagać tym, którzy radzą sobie gorzej. Stawiając przed sobą cele, zawsze mam te słowa z tyłu głowy.

D - jak Donald (Tusk)

Przyjaciel, mentor, bardzo dobry szef. Łączy nas zamiłowanie do książek, podejście do ludzi, do polityki. Trafnie ocenia rzeczywistość w Polsce i na świecie. Nie boi się niepopularnych, ale potrzebnych decyzji. Jako premier doprowadził do tego, że nasz kraj liczył się w polityce europejskiej i międzynarodowej. W tym czasie Polska dokonała skoku cywilizacyjnego, wykorzystując bardzo dobrze wynegocjowane środki unijne. Jest politykiem odnoszącym sukcesy, co wpędza Jarosława Kaczyńskiego w ogromne kompleksy. Za to stał się wrogiem numer jeden dla całego PiS. Ale Polacy doceniają osiągnięcia Donalda Tuska tak w polityce krajowej, jak i międzynarodowej. To dobrze, że dziś bardziej angażuje się w polską politykę.

E - jak empatia

Coś, o czym już wspomniałam. Pomoc słabszym jest jedną z tych wartości, którą wyniosłam z domu rodzinnego. To też klucz do rozmów z Polakami. Uśmiech, wyciągnięta dłoń i gotowość do wysłuchania tego, co ktoś ma nam do powiedzenia, otwiera nam drogę do porozumienia. Zrozumienie drugiego człowieka to podstawa dialogu, współistnienia i współpracy. Polskiej polityce brakuje empatii, tolerancji, otwartości na różnorodność. Kiedy rozmawiam z Polakami jeżdżąc po Polsce, mówią mi o swoich problemach, widzę, jakie wyznają wartości. Polityk niezależnie od stanowiska, które zajmuje, musi z takich rozmów wyciągać wnioski, tworzyć rozwiązania i programy zasypujące rowy dzielące Polaków. Politycy bez empatii alienują się od społeczeństwa. Widzimy to dzisiaj w wielu krajach Europy.

F - jak film

Kino to ważna część mojego życia, to pasja, którą podzielamy razem z mężem, reżyserem filmowym, autorem takich m.in. filmów, jak „Różyczka” czy „Skazany na Bluesa”, i synem, montażystą filmowym. Przy filmie o Ryśku Riedlu, wokaliście Dżemu, pracowałam jako współproducentka. Znam bolączki i zalety takiej realizacji, kłopoty i wspaniałe chwile. Nie jestem tylko widzem, choć uwielbiam tę chwilę w ciemnej sali kinowej, kiedy rozbrzmiewają pierwsze dźwięki i rozświetla się ekran. Lubię wracać do starych, naprawdę starych filmów, ale także trochę nowszych. Powracam do Woody’ego Allena, Pedro Almodovara, Francisa Coppoli. Ja kocham kino.

Pozostało jeszcze 65% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Dorota Kowalska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.