Kilku lekarzy spisało nogę pana Dariusza na straty. Jako rozwiązanie proponowali tylko amputację. Ratunek pacjent z Trójmiasta znalazł w Szczecinie. Prof. Daniel Kotrych ze szpitala przy ul. Unii Lubelskiej przeprowadził pionierską operację i postawił pana Dariusza na nogi.
U pana Dariusza od okresu dojrzewania na kościach wykrywano wyrośla chrzęstno-kostne. Usłyszał jednak, że to nic poważnego, łagodne zmiany, z którymi po prostu musi żyć. Odkryto je na kości udowej czy żebrze. Niestety, w 2005 roku, kiedy lewa noga zaczęła drętwieć, okazało się, że zmiana rośnie i uciska na nerw oraz tętnicę.
- Guz miał średnicę ok. 7 cm - opowiada Dariusz Zocholl.
Mężczyzna szukał pomocy w rodzinnym Trójmieście. Nikt nie chciał podjąć się leczenia. W końcu znalazł się lekarz, który powiedział, że usunie wyrośl. Po operacji pan Dariusz znów funkcjonował normalnie do końca 2008 roku, kiedy guz znów odrósł.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień