Andrzej Grzebyk: UFC to moje marzenie. Liczę, że coś wkrótce się wykluje
- Myślę, że gala FEN w Rzeszowie, to byłaby fantastyczna sprawa. Hala na takiej imprezie pękałaby w szwach - mówi Andrzej Grzebyk, rzeszowianin, który kilka dni temu obronił we Wrocławiu pas mistrza federacji FEN w wadze średniej.
Tydzień temu stoczyłeś najkrótszą walkę w karierze. Pojedynek o pas mistrza FEN trwał 20 sekund. Rywal padł po pierwszym kopnięciu...
Tak. Trochę jestem rozczarowany, bo bardzo mocno przygotowywałem się przez trzy miesiące do tej walki - mówi Andrzej Grzebyk, podwójny mistrz federacji FEN. - Przeciwnik też się przygotowywał, wyszedł, ale wydaje mi się, że wygrałem tę walkę już ważeniu. Poszło mocne kopnięcie i jest wygrana. Nie ma co oceniać, trzeba się cieszyć .
Kilkanaście lat temu mój trener przyjechał do Rzeszowa, złapaliśmy wspólny język, bardzo mnie nakręcał, widział we mnie jakiś potencjał - mówi Andrzej Grzebyk.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień