Andrzej Kowal: Z Łuczniczką zachowaliśmy spokój. Z Biełogorie sprawa jest otwarta, wszystko mamy w naszych rękach, nogach i głowach
- Wiedzieliśmy, że poziom meczu z Łuczniczką Bydgoszcz nie będzie wysoki, ale robiliśmy wszystko, aby wygrać go za trzy punkty - mówi Andrzej Kowal , trener resoviaków. - Myślę, że bardzo ważny był nasz spokój.
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Z wyjątkiem trzeciego seta nie było specjalnych kłopotów z pokonaniem Łuczniczki. Na pewno jest pan zadowolony z wyniku?
Tak, oczywiście. Oto chodziło, abyśmy wygrali z Łuczniczką bez straty punktu, bo to było bardzo istotne w perspektywie kolejnych spotkań i walki o szóstkę. Zdawaliśmy sobie sprawę, że po trudnym ostatnim okresie, po częstych i długich podróżach nasza gra nie będzie stała na jakimś dobrym poziomie. Było z naszej strony trochę niepewności, ale wygraliśmy, zachowaliśmy dużo spokoju, szczególnie w trudnej końcówce trzeciego seta. Ten mecz już za nami, teraz robimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do wtorkowego rewanżu z Biełgorodem.
W dalszej części rozmowy pytamy m.in. jak trzeba grać z Rosjanami, żeby ich pokonać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień