Otwarcie 40 lat temu barokowych sarkofagów książąt pomorskich ukazało pracownikom muzeum nie tylko szczątki, ale i elementy strojów i kosztowności, w które przystrojono zmarłych. Prezentowane są one na wystawie w MPŚ
Równo 40 lat temu ekshumowano w Słupsku szczątki ostatnich Gryfitów.
4 lipca 1977 roku grupa wyznaczonych robotników odsłoniła wejście do krypty kościoła pw. św. Jacka w Słupsku, w której pod koniec XVII wieku złożono ciała Anny de Croy i jej syna Bogusława z rodu Gryfitów. Nie licząc nieślubnego, choć uznanego syna Bogusława, który zmarł bezpotomnie jako jezuita, byli to ostatni przedstawiciele szacownej pomorskiej dynastii Gryfitów, która miała słowiański rodowód.
Po odsłonięciu krypyty ówcześni pracownicy muzeum otworzyli trumny, w których poza doczesnymi szczątkami zachowały się elementy strojów, a także biżuteria. Zachowanie wnętrza trumien było sensacją. Po starannej renowacji piękne barokowe trumny książąt wraz z sarkofagami od 1978 roku eksponowane są w leżącym tuż obok kościoła Muzeum Pomorza Środkowego.
Dziś o godzinie 11 muzeum zaprasza (wstęp wolny) do sieni Zamku Książąt Pomorskich na specjalną prezentację związaną z tym doniosłym i wyjątkowym wydarzeniem, którego równą 40. rocznicę właśnie obchodzimy. M.in. posłuchać będzie można opowieści emerytowanych dziś pracowników MPŚ, którzy uczestniczyli w tamtym wydarzeniu: Stefana Wójcika i Alicji Konarskiej. W muzeum prezentowane są historyczne zdjęcia z wydarzenia oraz obiekty, które na co dzień nie są pokazywane na wystawach stałych. - Dzięki uprzejmości księdza proboszcza Józefa Domińczaka będzie również niepowtarzalna okazja zwiedzenia w obecności pracowników muzeum podziemi kościoła św. Jacka, w których nadal znajdują się szczątki Anny i Bogusława de Croy - zachęca Katarzyna Maciejewska, kierownik Działu Edukacji i Promocji MPŚ.
Do rocznicy przygotowywała się też nasza reakcja. W piątkowym, magazynowym wydaniu „Głosu” opublikujemy reportaż o odkryciu trumien wraz z wyjątkowymi, unikatowymi zdjęciami, które podczas ekshumacji wykonywał w 1977 roku Ireneusz Wojtkiewicz, wówczas dziennikarz i fotoreporter „Głosu Pomorza”. Dowiecie się m.in. dlaczego trumien nie zrabowali sowieccy żołnierze.