Fot. Tadeusz Poźniak Prof. Anna Siewierska-Chmaj: - Unia Europejska daje coraz więcej sygnałów, że traci cierpliwość do polskich władz. Na razie są to raczej gesty symboliczne, jak wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale wkrótce wszystko może się zmienić.
Rozmowa z politolog prof. Anną Siewierską-Chmaj, rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera, o reformach PiS i alternatywie innego stylu rządzenia dla Polaków.
- Marszałek Stanisław Karczewski uznał, że odrzucenie pomysłu prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie referendum konstytucyjnego, to sukces. Czy Pis nie zapętla się w objaśnianiu Polakom rzeczywistości?
Marszałek Karczewski wykazał się prawdziwą ekwilibrystyką słowną, aby z jednej strony wytłumaczyć decyzję Senatu w sprawie prezydenckiego projektu referendum konstytucyjnego, z drugiej zaś – nie osłabiać już i tak zmarginalizowanej roli prezydenta Andrzeja Dudy. Fiasko prezydenckiego projektu pokazuje, że albo jest słaba komunikacja między rządem a Pałacem Prezydenckim, albo celowo utrzymuje się prezydenta w takiej marionetkowej pozycji. Można odnieść wrażenie, że PiS od Andrzeja Dudy nie oczekuje własnych inicjatyw, a jedynie firmowania decyzji podjętych na Nowogrodzkiej. To prawdopodobnie celowa i przemyślana strategia. PiS zdyskontuje te decyzje, które skończą się ewentualnym sukcesem, prezydent natomiast, w razie porażki czy zbyt dużych kontrowersji społecznych – zostanie kozłem ofiarnym. Widzimy to wyraźnie przy okazji ustawy o Sądzie Najwyższym.
- Ale to, co PiS robi z sądami też uważa za konieczne i praworządne. Tymczasem orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie ekstradycji Polaka i obawa, że nie może w Polsce liczyć na uczciwy proces, powinien chyba dać rządowi PiS do myślenia?
Politycy PiS podkreślają potrzebę reformowania sądownictwa, skrócenia terminów oczekiwania na rozprawę, usprawnienia działania sądów – to są postulaty, z którymi w jakiejś mierze zgodzi się większość Polaków. Ale już ciężar odpowiedzialności za zmiany w Sądzie Najwyższym, które, de facto, są destrukcją niezależnego sądownictwa w Polsce, spadnie głównie na prezydenta Dudę, który został „twarzą” tej ustawy. Historia mu tego nie zapomni – ale to jednak marne pocieszenie.
Kiedy PiS zatrzyma się w reformowaniu państwa? O tym czytaj w dalszej części wywiadu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień