Czy apel dwojga posłów .Nowoczesnej jest początkiem końca współpracy z Platformą? Sugerują, że w PO czas na dobrą zmianę.
„Manifest” dwojga prominentnych członków .Nowoczesnej Ryszarda Petru jest bezlitosny dla rządzącego PiS, ale przede wszystkim dla... Platformy. Na stronie Onet.pl Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodnicząca partii, i członek zarządu Paweł Rabiej ogłosili początek końca rządu PiS i wytoczyli najcięższe działa pod adresem PO. Zarzucają kolegom z opozycji marazm, pragnienie powrotu i zakonserwowania tego, co było: bezruchu, rutyny, braku programu i pomysłu na Polskę. Platforma - zdaniem autorów z .Nowoczesnej - dryfuje bezwładnie jak korek na falach.
Publicystyczna odezwa
Stare nie działa, a młode i nowe jeszcze nie zaczęło działać, ponieważ »Pokolenie 89« trzyma się kurczowo starych pomysłów i form
- piszą autorzy odezwy. Część analityków politycznych traktuje te opinie jako zapowiedź zakończenia bliższej współpracy Platformy i .Nowoczesnej, inni wskazują, że to początek walki o przewodzenie opozycji. Jej naturalnym liderem miałby być stosunkowo młody Ryszard Petru, a nie Grzegorz Schetyna.
Bydgoski poseł Michał Stasiński z .Nowoczesnej był zaskoczony apelem Katarzyny Lubnauer i Pawła Rabieja: - Nie widziałem tego tekstu przed publikacją - tłumaczy. - Jest to całkowicie indywidualna publicystyczna działalność naszych posłów. Jak przypuszczam, to ma być odpowiedź na coraz częściej powtarzające się pytania naszych wyborców podczas spotkań. Pytają, dlaczego nie zjednoczymy się z Platformą, skoro mamy jednego wroga? W imię czego ograniczamy współpracę z partią Schetyny, skoro podzieleni jesteśmy słabsi?
Dzisiejsze dylematy .Nowoczesnej stają się bardziej zrozumiałe, jeśli przypomnimy sobie, że powstanie partii nie miało większego związku z działalnością PiS, lecz głównie z kontestacji ośmiu lat rządów... Platformy. - Tak naprawdę fatalne obecne rządy PiS sprawiły, że stanęliśmy w jednym szeregu z Platformą - przypomina poseł Stasiński.
Posłanka .Nowoczesnej z Torunia Joanna Scheuring-Wielgus nie znała tekstu opublikowanego w Onet.pl i nie była w stanie skomentować „manifestu” koleżeństwa z partii.
Ich tekstem zaskoczony jest także poseł Tomasz Lenz, lider kujawsko-pomorskiej PO: - Zarzuty posłów Lubnauer i Rabieja to nowomowa w czystej postaci, która bardziej przypomina Gomułkę niż nowoczesną .Nowoczesną. A przebieg współpracy ich parlamentarzystów i PO tak naprawdę zależy od regionu.
Okazuje się, że w naszym województwie układa się ona nieźle, ale np. w Łodzi - tak twierdzi Tomasz Lenz - wzajemna niechęć całkowicie uniemożliwia współpracę.
Proszący o anonimowość poseł PO z regionu przyznaje, że zgadza się tylko z częścią zarzutów pod adresem jego partii: - Rzeczywiście, nadal rządzi u nas stara gwardia sprzed ćwierćwiecza. Aż do rozpadu?
Pewne zdziwienie budzi inny pomysł dwojga członków .Nowoczesnej, którzy proponują „współkonkurowanie opozycji”, cokolwiek to oznacza. Piszą, że nie ma sensu budować sztucznej, a tym bardziej fałszywej jedności. Poseł Stasiński uważa jednak, że w takich sprawach jak Trybunał Konstytucyjny czy łamanie demokracji przez PiS trzeba działać wspólnie. - Poza tak fundamentalnymi sprawami powinniśmy działać jak biegacze - każdy na swoim torze.
Jednak wydaje się, że autorzy „manifestu” popełniają falstart, twierdząc, że po roku władzy mamy do czynienia z początkiem końca partii Jarosława Kaczyńskiego:
PiS przeżywa największy od wyborów 2015 kryzys, który odbiera jej stopniowo legitymizacje do rządzenia. Do opinii publicznej dociera, że władza nie daje rady, król jest nagi, a ten rząd - to rząd tymczasowy
Tymczasem media sprzyjające PiS wykorzystują tekst Lubnauer i Rabieja. Portal wPolityce wróży otwartą wojnę między Platformą a .Nowoczesną, która zakończy się zniknięciem ugrupowania Ryszarda Petru ze sceny politycznej. Przyrównuje nawet tę partię do upadku stronnictwa Janusza Palikota.
- Być może coś się w .Nowoczesnej dzieje - zastanawia się Krzysztof Brejza, poseł PO. - Niedawne odwołanie Kamili Gasiuk-Pihowicz z funkcji rzecznika prasowego jest zastanawiające. Tym bardziej że zastąpił ją właśnie Paweł Rabiej, współautor „manifestu”. A każdy podział opozycji, szczególnie taki na siłę, jaki chciałaby widzieć Lubnauer i Rabiej, to działanie na rzecz PiS.
Też „współkonkurowanie”?
Za niecałe trzy tygodnie w naszym regionie odbędą się wybory lidera PiS oraz szefów okręgów. Wskazać ich ma, a przynajmniej namaścić, prezes Kaczyński. Tajemnicą poliszynela jednak jest, że w okręgu bydgoskim konkuruje z sobą grupa skupiona wokół Kosmy Złotowskiego i Łukasza Schreibera. A po drugiej stronie barykady są poseł Tomasz Latos i Piotr Król. Oba ugrupowania nie przepadają za sobą, ale zapewne zwycięży ten, kto ma lepszy dostęp do ucha prezesa.
Zainteresowani oficjalnie twierdzą , że współpraca między nimi układa się dobrze.