Armia Krajowa powstała 75 lat temu
Z dr. Tomaszem Toborkiem z łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej rozmawiamy o historii Armii Krajowej.
Mija 75 lat od utworzenia Armii Krajowej. Ale jej korzenie sięgają początków wojny...
Data 14 lutego 1942 roku - czyli powstanie Armii Krajowej - to oczywiście nie jest początek konspiracji zbrojnej w okupowanym kraju. Już w końcu września 1939 roku powstała Służba Zwycięstwu Polski, która zapoczątkowała opór przeciwko okupantom.
Co sprawiło, że Służba Zwycięstwu Polski przekształciła się w Związek Walki Zbrojnej, a w końcu w Armię Krajową?
Zmiany wynikały z ewolucji poglądów na to, jak ta walka ma wyglądać. Służba Zwycięstwu Polski była organizacją wojskowo-polityczną, łączącą różne aspekty funkcjonowania tak zwanego Polskiego Państwa Podziemnego. Związek Walki Zbrojnej to już typowo wojskowa struktura. Kolejna zmiana - czyli przekształcenie ZWZ w Armię Krajową - to realizacja koncepcji mówiącej, że jest ona integralną częścią polskich sił zbrojnych podległą Rządowi Emigracyjnemu w Londynie. Działaniom polskich władz po wrześniowej klęsce przyświecała przede wszystkim idea zachowania ciągłości państwa ze wszystkimi jego atrybutami - w tym także z siłami zbrojnymi. Armia Krajowa tworzyła je na równi z polskimi siłami zbrojnymi na Zachodzie.
Jaki był główny cel Armii Krajowej?
Od początku celem krajowej konspiracji było wywołanie ogólnonarodowego powstania - oczywiście w sprzyjających okolicznościach i po zmianie sytuacji międzynarodowej. Czasem zapominamy o tym, dyskutując na przykład o celowości wybuchu Powstania Warszawskiego, że cała bieżąca działalność struktur konspiracyjnych nastawiona była właśnie na przygotowanie do tego decydującego momentu.
Ilu członków miała Armia Krajowa?
Co do tej kwestii, to historycy do dzisiaj dyskutują o liczbie osób zaangażowanych w konspirację. Najprawdopodobniej było to blisko 400 tysięcy osób.
A jak wyglądały struktury Armii Krajowej, zlokalizowane w naszym regionie?
Sytuacja Okręgu Łódzkiego Armii Krajowej była zróżnicowana, a to dlatego, że większa część jego struktur terytorialnych znalazła się na ziemiach bezpośrednio wcielonych do Rzeszy, a tylko inspektorat Piotrków Trybunalski pozostał w Generalnym Gubernatorstwie. Różnice w okupacyjnych rygorach - na przykład swobodnym poruszaniu się, były ogromne, stąd działania konspiracyjne przyjmowały różnych charakter.
Gdzie były najsilniejsze?
Oczywiście tam gdzie ta działalność była łatwiejsza, a więc w GG - konkretnie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. To tam działał 25. Pułk Piechoty, który w chwili największego rozwoju, a więc w 1944 roku, liczył 1200 żołnierzy.
Pierwszym dowódcą AK był pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego Stefan Rowecki „Grot”. Jaką rolę odegrał w jej historii?
Stefan Rowecki „Grot” wraz z Michałem Tokarzewskim-Karaszewiczem był współtwórcą Służby Zwycięstwu Polski. W późniejszym okresie to właśnie jemu zaufał premier Władysław Sikorski powierzając koordynowanie wszystkich działań konspiracyjnych w naszym kraju. Był po prostu najważniejszą osobą Polskiego Państwa Podziemnego.
O jakich żołnierzach, dowódcach AK związanych z naszym regionem należałoby wspomnieć?
Przychodzą mi na myśl dowódcy oddziałów partyzanckich z Piotrkowskiego - Stanisław „Burza” Karliński, Aleksander Arkuszyński „Maj” czy Kazimierz Załęski „Bończa”. Nie pełnili oni najwyższych funkcji, ale przeszli do legendy jako wspaniali liniowi dowódcy, zadający Niemcom poważne straty. Ich nazwiska bardziej wryły się w pamięć lokalnej społeczności niż personalia wyższych dowódców.
Jak dziś należy spojrzeć na działania Armii Krajowej?
Nie wolno oceniać działalności AK w oderwaniu od kontekstu czasów. Myślę, że dowództwu i żołnierzom AK udało się zrobić tyle, ile w tamtej niezwykle trudnej sytuacji było możliwe. Patrzymy na te wydarzenia z dzisiejszej perspektywy, łatwo też przychodzi niektórym historykom i publicystom przypisywać pewną nieskuteczność tym działaniom. Pamiętajmy jednak, że AK miała nie tylko konkretne zadania militarne, ale jej działalność była argumentem dla władz polskich na uchodźstwie w rozmowach z aliantami zachodnimi i Sowietami. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby pozycja rządu polskiego w międzynarodowych pertraktacjach, gdyby w kraju nie podejmowano żadnej aktywności. Sowieci głosili przecież tezę o staniu AK „z bronią u nogi”. Poza tym dzieje AK to rzadki w naszej historii przykład zjednoczenia w walce i współpracy mimo politycznych i ideowych różnic.