Artego będzie mistrzem [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Adam Szczęśniak

Artego będzie mistrzem [rozmowa]

Adam Szczęśniak

Rozmowa z Tomaszem Herktem, trenerem koszykarek Artego Bydgoszcz, które od soboty powalczą z Wisłą Kraków o tytuł mistrzyń Polski.

- Wie pan ile razy w siedmioletniej historii występów w ekstraklasie Artego zdołało pokonać Wisłę Kraków?
- Dokładnej liczby nie znam, ale domyślam się, że raczej niewiele...

- Zaledwie 4 razy na aż 24 spotkania: dwa zwycięstwa w sezonie 2012/13, jedno w ostatnim finale oraz 18 marca tego roku - z tego trzy w Krakowie. Ale w tym sezonie to już nie ta sama Wisła co w ostatnich latach. Można ją pokonać, co pokazało Artego w Krakowie i Ślęza Wrocław w półfinale. Macie świadomość historycznej szansy?
- Oczywiście, że mamy. Liczę na to, że Artego zdobędzie tytuł mistrza Polski i mam ku temu wiele przesłanek, ale szanuję rywala i wciąż daję obu ekipom po 50 procent szans.

- Aż tyle dla Wisły?
- To wciąż mistrz Polski, zespół doświadczony, ograny we wszystkich europejskich halach, mający co prawda słabszy personalnie i węższy - niż w ostatnich sezonach - skład, ale - przypomnę - że paradoksalnie przed rokiem nie zdołał w Eurolidze awansować do najlepszej „ósemki“, a w tym to uczynił. Wtedy w Krakowie mieli Lavender, Quigley, Van-dersloot, nie przegrali meczu w lidze, byli faworytem. Dziś sytuacja się zmieniła, dlatego z pewnością wolę grać z dzisiejszą Wisłą niż z tą sprzed roku czy dwóch, gdy błyszczała u nich taka gwiazda jak Tina Charles.

- Widział pan rywala w meczach półfinałowych play off. Były one tak zacięte (3-2 dla Wisły) siłą Ślęzy czy słabością Wisły?
- Nie chcę oceniać naszych rywalek, ale to przede wszystkim wrocławianki wysoko zawiesiły poprzeczkę. To mocna ekipa, zagrała świetne mecze, ma liderkę Zoll, choć - moim zdaniem - za wysoko uległa w piątym meczu. Wisła nie była w najwyższej dyspozycji, zresztą jej kilkanaście ostatnich spotkań nie było jakieś porywające. Pokazał to także nasz zwycięski mecz w Krakowie, gdy w zaledwie „szóstkę“ (nie grała chora Międzik - red.) odrobiliśmy straty z pierwszej kwarty, a w czwartej zupełnie ją rozbiliśmy.

- I tu dochodzimy do pana drużyny. Wisła jest nieco słabsza, ale to przede wszystkim Artego jest chyba coraz mocniejsze?
- Myślę, że mój zespół jest w optymalnej dyspozycji psy-cho-fizycznej, co pokazała cała druga runda (1 porażka w 11 meczach, w Toruniu z Energą 81:83 jeszcze w lutym - red.) i play off (5 wysokich zwycięstw - red.). Nie będziemy się już zasłaniać tym, że Wisła jest mistrzem, euroligowcem. Dziewczyny mają świadomość własnej wartości i z takim nastawieniem wyjdą na każdy mecz. Nadarza się wielka szansa na złoty medal i chcą ją wykorzystać. Musimy przede wszystkim wygrać pierwsze spotkanie. Ono w pewien sposób ustawi dalszą rywalizację. Dobrze, że mamy dwa pierwsze mecze u siebie. Moje zawodniczki lubią grać w Artego Arenie przy fantastycznych kibicach, którzy - co widać po pierwszym dniu sprzedaży biletów - w komplecie wypełnią halę. Wisła na pewno jednak nie przestraszy się atmosfery w Bydgoszczy, grała przecież mnóstwo ważnych meczów w całej Europie, ale to tylko gwarantuje wspaniałe, emocjonujące widowiska.

- Jak będą wyglądać ostatnie godziny pana zespołu przed finałem? Jakie wieści dochodzą z obozu rywala?
- Trenujemy ostro jeszcze w środę i w czwartek, spokojniej już za to w piątek. Na dziś wszystkie moje koszykarki są w pełni zdrowia i gotowe na ciężki bój. Mam nadzieję, że do soboty wszystko będzie w porządku. W Wiśle zaś nie zagra Czeszka Zohnova, która od dłuższego czasu zmaga się z urazem ścięgna achillesa. Nie wiem natomiast co z Misiuk, która nie grała w ogóle w play off. Ale to już nie nasze zmartwienia. My robimy swoje.

Adam Szczęśniak

Od 1994 r., czyli od początku swojej kariery zawodowej, pracuję w "Gazecie Pomorskiej". Przez 22 lata w dziale sportowym, najpierw pod batutą ś.p. Tomasza Malinowskiego, m.in. w toruńskim oddziale "GP" oraz we Włocławku, pilotując koszykarzy Anwilu, później przez kilka lat sam kierowałem działem, by w 2016 r. zostać wydawcą. Od września 2024 r. mam przyjemność dowodzić świetną ekipą dziennikarzy działu miejskiego pracujących na rzecz bydgoskich wydań "Expressu Bydgoskiego" oraz "Gazety Pomorskiej". 

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.