Liliana Hachani

Artystka łamiąca schematy pisze ikony z przesłaniem

Liliana Hachani

Ikonopisarka, żona, matka i nauczycielka... Edyta Wyrembska pełni w życiu wiele ról. Czasami podejmuje budzące krytykę innych decyzje.

Pisząc ikony odpoczywam, tworząc czuję się spełniona - tak o swoim zajęciu mówi Edyta Wyrembska, ikonopisarka z Bożnowa. W jej pracowni można podziwiać piękne ikony i obrazy, przedstawiające figury świętych. Zauważyć tam można również ślady obecności dzieci artystki, ich rysunki i figurki ulepione małymi rączkami. Widać, że odziedziczyły talent po mamie...

Chociaż zdolności plastyczne E. Wyrembska miała od dziecka, to po Liceum Plastycznym w Zielonej Górze jako kierunek studiów wybrała matematykę. Bo ze światem artystycznym, w tym czasie nie chciała mieć nic wspólnego.

Wpływ na to miała nowo odzyskana wiara, to ona w dużej mierze pokierowała jej życiem. Jednak już po pierwszym roku studiów, matematyka poszła w zapomnienie, artystyczna dusza czuła, że to nie to. Droga do pisania ikon nie była jednak prosta, oczywista. Początkiem ścieżki w kierunku sztuki sakralnej było dekorowanie kościołów, to tak artystka zaczęła się spełniać. Znalazła sposób, by realizować się artystycznie, będąc jednocześnie w zgodzie z wiarą.

Potrzeba edukacji religijnej sprawiła, że zaczęła studiować teologię, do tego doszła historia sztuki i teologia prawosławna. Ikony rozgościły się wtedy w jej życiu na dobre. Zaczęło się poszukiwanie i nawiązywanie kontaktów z osobami, które się tym zajmują, warsztaty i kursy, ciągłe pogłębianie wiedzy. Dziś pracuje na zamówienie, zarówno dla kościołów jak i osób prywatnych. Pisze ikony z przesłaniem, małe dary, dla osób i miejsc, które tego potrzebują. Czas tworzenia jest czasem medytacji, szukaniem obrazu dla symboliki, jaką ma zawierać dzieło. Bo ikona ma spełniać funkcję, przemieniać przestrzeń w której się znajduje. – Cieszę się, kiedy gotowa ikona trafia do właściciela i tam pełni swoją rolę – mówi ikonopisarka.

Z ciepłym uśmiechem mówi, że jej pracę determinuje życie rodzinne, a w tym okresie, to ono jest na pierwszym planie. Edyta nie jest wyłącznie artystką, prywatnie to przede wszystkim matka, żona i nauczycielka. Parę lat temu wspólnie z mężem podjęli decyzję o kształceniu swoich dzieci w domu. Jak sama mówi, była to dla nich dobra decyzja. Edukacja domowa zmienia zwykły harmonogram dnia, jest więcej czasu. - Ale dom jest wtedy pusty, brakuje tego, co jest jego treścią – zauważa E . Wyrembska.
Ich decyzja , która łamie schemat spotkała się z krytyką, szczególnie ze strony rodziny. Edukacji w domu zarzuca się przede wszystkim brak socjalizacji dzieci z rówieśnikami. Jednak jak zauważa Edyta, im to nie grozi ponieważ dzieci jest czworo, a to już mała grupa. Kontakt z rówieśnikami mają przy okazji zajęć dodatkowych, w Bożnowie mają kolegów do wspólnych zabaw.

Nauką dzieci zajmują się razem z mężem, dużym ułatwieniem jest fakt, że wcześniej oboje pracowali w szkole. Jeśli czegoś sami nie mogą przekazać, lub nie posiadają odpowiedniej wiedzy, zajmuje się tym specjalista, np. język angielski dzieci szlifują z lingwistą. Takie nauczanie kończy się egzaminem, który trzeba zdać w szkole , z którą współpracują.

Jest również szereg zajęć kształcących zainteresowania. Trenują capoeirę i łucznictwo, uczą się także gry na instrumentach, jeden z chłopców niedługo zacznie naukę w szkole muzycznej. Z mamą rozwijają swoją kreatywność i talenty plastyczne, każde z dzieci ma inne zdolności. Czas wolny spędzają na zabawie, przeważnie na podwórku.

Mają też obowiązki, zajmują się zwierzętami , pomagają nakryć do stołu. A do posiłku zasiadają zawsze w komplecie, u nich w domu nie ma pośpiechu, ciągłej gonitwy. Czas spędzony razem jest dla nich cenny, to rodzina stanowi największe dobro.

Liliana Hachani

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.