Asseco Resovia ma problem z dobrym przyjęciem
John Gordon Perrin był w sobotę najskuteczniejszym zawodnikiem Asseco Resovii w meczu z Jastrzębskim Węglem. Jednak mimo zdobycia 19 punktów nie był do końca zadowolony ze swojej gry i przyznaje, że czasami ułatwiał zadanie rywalom.
Nie tak to miało dzisiaj wyglądać. Co się stało?
Cóż, trudno powiedzieć. Brakowało nam dobrych zagrywek, nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji w decydującym momencie trzeciego seta. Ja też popełniłem kilka błędów w ataku, podjąłem złe decyzje i ich blok miał ułatwione zadanie.
Zgodzisz się, że naszym najsłabszym punktem jest przyjęcie?
Tak, mamy z tym problemy.
Trener wciąż szuka właściwego ustawienia. To pewnie też nie ułatwia wam zadania.
Zgadza się, rzeczywiście jest to trudne. Trener szuka właściwych zawodników na pozycje, skład się zmienia, bo musi znaleźć właściwe rozwiązanie z tej trudnej sytuacji.
Wychodzi na to, że Jastrzębski Węgiel to bardzo trudny rywal dla was, bo przegrywamy już drugie spotkanie w tym sezonie.
Na pewno zagrali bardzo dobre spotkanie. Najważniejsze dla nich było dzisiaj to, że potrafili zdobywać decydujące punkty w najważniejszych momentach. Wydaje mi się, że to w dużej mierze zadecydowało o ich sukcesie.
Teraz pora na Katowice. Będzie ciężko?
Na pewno, każdy mecz jest ciężki. Musimy postarać się zdobyć jak najwięcej punktów, by zapewnić sobie awans do finału.
Ścisk w czołówce PlusLigi zrobił się straszny.
To prawda. Dlatego musimy zdobyć tak wiele punktów, jak to tylko możliwe, bo rywale są blisko. Decydujące mecze przed nami i na pewno zrobimy wszystko, by być w finale. Atmosfera w zespole jest dobra, więc myslę, że ostatecznie wszystko ułoży się po naszej myśli i kibice również będą z nas zadowoleni.