Astoria Bydgoszcz jest już siódma!
Niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście walki o play off odnieśli w Stargardzie koszykarze Astorii. Znakomicie zagrali szczególnie w 2. połowie.
Bydgoszczanie jechali do Stargardu po zwycięstwo. W ekipie były dobre nastroje po sobotnim sukcesie ze Zniczem, optymizm panował także ze względu na wygraną w 1. rundzie ze Spójnią w Artego Arenie (76:67) i problemy rywali.
Po operacji kolana jest doświadczony środkowy Bigus, podobnie jak inny wysoki Soczewski, ale on akurat od początku roku jest już w grze, choć jeszcze nie w pełni formy. Wygrana dawała także Astorii awans na siódme miejsce, lepszy bilans w dwumeczu ze stargardzianami i realne marzenia o play off.
Gospodarze, pozbawieni wysokich koszykarzy, swoją grę opierają ostatnio na obwodzie. I właśnie niscy gracze, szczególnie Pacocha, Pieloch czy Raczyński, najmocniej dawali się we znaki. Gospodarzom w 1. połowie wpadło też aż siedem „trójek“, więc nic dziwnego, że niemal cały czas prowadzili: 15:11, 24:18, 30:22 czy najwyżej 44:31. W szeregach gości nieźle spisywali się Robak i Mazur, ale pozostali grali bez wyrazu. Widać było, że sporo sił w sobotę stracili bohaterowie spotkania ze Zniczem: Kutta, Laydych i Lewandowski, choć ten ostatni dwa razy celnie przymierzył z dystansu.
Druga połowa wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Zespół gości wzmocnił obronę (14 strat Spójni, w tym 5 kluczowych w końcówce), opanował tablice (47-32), a przede wszystkim zagrał szybciej i skuteczniej (szkoda tylko, że nie z wolnych: 59% - 16/27). Dzięki duetowi Robak (5/7 za 1, 9/14 z gry) - Mazur (8/17 z gry) przewaga błyskawicznie topniała, bo skończyła sie też „strzelba“ gospodarzom (tylko 24 pkt. po przerwie).
W 35. min po serii punktów Groda (aż 14 zb.!), Laydycha i Robaka (2+1) Astoria objęła prowadzenie 64:61. Potem był już pokaz nerwów czyli spudłowanych rzutów i strat, ale więcej zimnej krwi i sił zachowali bydgoszczanie. Kluczowe były dwa rzuty (za 2 i 3) Mazura na 69:63 (38.), a potem wolne Laydycha na 74:68, gdy chwilę wcześniej akcję 2+1 zaliczył najlepszy w Spójni Pacocha.
Teraz przed naszą drużyną trzy ważne mecze: 23.01 z Sokołem, 27.01 w Inowrocławiu z Notecią i 30.01 z GTK. Jeśli utrzyma taką dyspozycję, miejsce w czołowej „8“ będzie coraz pewniejsze.
SPÓJNIA STARGARD - ASTORIA 68:75
Kwarty: 24:18, 20:15, 10:20, 14:22
SPÓJNIA: Pacocha 20 (2), 4 as., Pabian 16 (2), 12 zb., Pytyś 11, 6 zb., Pieloch 10 (2), 5 zb., Raczyński 4 oraz Soczewski 7 (1), Bodych 0, Wróblewski 0, 3 prz., Koziorowicz 0.
ASTORIA: Robak 23, 6 zb., Szyttenholm 10, 9 zb., 3 as., Lewandowski 9 (2), 3 as., Laydych 4, Barszczyk 0 oraz Mazur 21 (3), 10 zb., 3 prz., Grod 7, 14 zb., Fatz 1, Kutta 0.