Grzegorz Kończewski

Astronomiczne cudo z Harvardu odzyskało dawny blask

Astrograf będzie można podziwiać już październiku - mówi Szymon Żywica (pierwszy z prawej, na zdjęciu z Paulą Śwituszak i dr. Pawłem Wolakiem) Fot. Grzegorz Olkowski Astrograf będzie można podziwiać już październiku - mówi Szymon Żywica (pierwszy z prawej, na zdjęciu z Paulą Śwituszak i dr. Pawłem Wolakiem)
Grzegorz Kończewski

To jeden z najważniejszych i najcenniejszych teleskopów na świecie - liczący prawie 130 lat zabytkowy ośmiocalowy astrograf Henry’ego Drapera z pryzmatem obiektywowym. Na przełomie XIX i XX wieku był on wykorzystywany w Obserwatorium Uniwersytetu Harvarda podczas badań, których wyniki uznaje się za kamień milowy w dziejach współczesnej astrofizyki, bo - najogólniej mówiąc - wprowadziły porządek na niebie. To właśnie ten teleskop, przekazany w 1947 roku przez Amerykanów młodziutkiemu Uniwersytetowi Mikołaja Kopernika, stał się fundamentem toruńskiej szkoły astronomii.

Tak naprawdę to urządzenie o znacznie większych możliwościach niż teleskop, czyli przyrząd po raz pierwszy użyty przez Galileusza w 1610 roku. Teleskop przez ponad dwa wieki dawał możliwość obserwacji obiektów niebieskich, ale tylko obserwacji, po których astronomowie rysowali to, co zobaczyli, np. powierzchnię Księżyca, mgławice czy układ księżyców innych planet. Trudno, by odręczne rysunki precyzyjnie oddawały rzeczywistość. Z czasem to ograniczenie doskwierało coraz mocniej.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grzegorz Kończewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.