Sandra Soczewa

Auto wróciło do Dominika

Dominik Fot. Jakub Pikulik Chociaż Dominik pokonał nowotwór, wciąż musi walczyć o zdrowie i sprawność. – Dominik jest bardzo kochanym dzieckiem i zrobimy wszystko, by był szczęśliwy – mówi jego mama Małgorzata Trochimiak
Sandra Soczewa

Ktoś ukradł samochód, choć najpewniej wiedział, że jeździ nim niepełnosprawny Dominik. Po sześciu nocach złodziej zdecydował się jednak porzucić samochód na jednym z osiedli

„Gazeta Lubuska” jako pierwsza podała informację o skradzionym samochodzie rodziny Trochimiaków. Nasza publikacja dotarła także do Zbigniewa Stonogi, który prowadzi fundację i znany jest ze wspierania tego rodzaju akcji.

– Kiedy dowiedziałem się, co spotkało rodzinę Dominika, postanowiłem pomóc. Dałem więc informację, że osoba, która wskaże miejsce, w którym jest samochód, otrzyma 5 tys. zł nagrody, a osoba, która powie mi, gdzie jest ten samochód i kto go ukradł, dostanie 25 tys. zł – opowiada „GL” Stonoga.

Anonimowe zgłoszenie

Informacja o bezdusznym złodzieju, a potem też o nagrodzie w błyskawicznym tempie rozpowszechniła się w mediach społecznościowych. I tym sposobem, po kilku dniach Zbigniew Stonoga odebrał anonimowe – jak mówi – zgłoszenie. – Próbowałem dowiedzieć się, kto stoi za tą kradzieżą. Mówiłem też rozmówcy, że jeśli mi powie, dostanie o 20 tys. zł więcej. Ale nic z tego... A szkoda. Bo chciałbym się dowiedzieć, co to był za człowiek i dlaczego to zrobił – dodaje Stonoga. Nie wyklucza jednak i tego, że to... sam złodziej postanowił się zgłosić, podrzucić samochód i przy okazji zarobić na tym przynajmniej kilka tysięcy.

Stonoga był w ciągłym kontakcie z lubuską policją. – Pan Stonoga kontaktował się z nami – potwierdza Marcin Malu-dy, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. I dodaje: – W środę dostaliśmy informację od trzech osób o tym, gdzie znajduje się auto. Jedną z tych osób był właśnie pan Stonoga.

Ludzie byli wrażliwi

Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia byli od razu na miejscu. – W tej sprawie dużą rolę odegrała też wrażliwość osób, które udostępniały tę informację i starały się doprowadzić do szczęśliwego finału – dodaje Maludy. Policjanci zabezpieczyli w samochodzie ślady i starają się namierzyć sprawcę.

Gdy tylko pani Małgorzata dowiedziała się, że samochód się odnalazł, skontaktowała się z naszą redakcją. – Nie wierzę! Po prostu nie wierzę! Nie wiem, jak to się stało, ale to nasze ogromne szczęście. Kamień spadł nam z serca. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Może jednak złodzieja ruszyło sumienie... – mówiła mama Dominika.

Dominik
Jakub Pikulik Chociaż Dominik pokonał nowotwór, wciąż musi walczyć o zdrowie i sprawność. – Dominik jest bardzo kochanym dzieckiem i zrobimy wszystko, by był szczęśliwy – mówi jego mama Małgorzata Trochimiak

To nie pierwszy raz

Dochodziło już u nas do kradzieży samochodów, które służyły do przewozu niepełno-sprawnych. Wszystkie samochody miały widoczne oznaczenie o przewozie osób niepełnosprawnych.

Identyczne auto złodzieje ukradli Krystynie Bohonos, mamie niepełnosprawnego Krzysia z Zielonej Góry. – My również mieliśmy czarnego tourana. Krzysiu wymaga stałej opieki i wsparcia specjalistów. Bez samochodu nie dalibyśmy sobie rady... Na szczęście mieliśmy drugie auto, którym mąż jeździł do pracy zagranicę. Teraz tym samochodem jeżdżę z Krzysiem, ale nie jest on tak wygodny do przewozu dziecka i wózka, jak skradziony tourna – mówi pani Krystyna.

Szczęśliwie zakończyła się podobna historia sprzed roku. Wtedy złodzieje ukradli samochód mamie niepełnosprawnego Wiktora z Deszczna. Wtedy na ratunek też przyszedł Zbigniew Stonoga, który po prostu kupił tej rodzinie nowy samochód.

Sandra Soczewa

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.