Kazimierz Świrski, oficer operacyjny Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Świebodzinie, założył przed laty tajną siatkę szpiegowską. Jego grupa została jednak szybko wydana...
„(...) W okresie wyborczym zaczęły się aresztowania prewencyjne PSL-owców, do których stosunek funkcjonariuszy Bezpieczeństwa Publicznego był ostry. Wróciłem do domu z mundurem poplamionym krwią pobitego aresztanta. Żona zaczęła robić mi wymówki, a gdy opowiedziałem jej, że jest to krew pobitego aresztanta zaczęła płakać, prosząc, abym ze względu na nią i dziecko, wycofał się z tej pracy, bo za takie rzeczy muszę ponieść karę i mogą też zabić.
Dlaczego Kazimierz Świrski podjął się działalności szpiegowskiej? Jak narodził się ten pomysł?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień