Babć i dziadków przybywa, ale wnuków jest coraz mniej
Pan Bóg nie może być wszędzie, dlatego stworzył babcię i dziadka. Cóż, z badań demograficznych wynika, że wprawdzie dziadków i babć w różnym wieku przybywa, to niestety mniej rodzi się im wnuków. Zawsze mogą się zająć wnukami „przyszywanymi” wychowankami domów dziecka, do czego zachęca katowicka Fundacja diaMEtor.
Pan Bóg nie może być wszędzie, dlatego stworzył babcię i dziadka. Cóż, z badań demograficznych wynika, że wprawdzie dziadków i babć w różnym wieku przybywa, to niestety mniej rodzi się im wnuków. Zawsze mogą się zająć wnukami „przyszywanymi” wychowankami domów dziecka, do czego zachęca katowicka Fundacja diaMetor.
Obecnie, średnio pierwszy wnuk w rodzinie pojawia się, gdy dziadkowie mają ok. 55 lat To osoby bardzo młode i w pełni sił.
-W dzisiejszej Polsce w przypadku osób ok. 60-70-letnich szacować można, iż ok. 8-10 proc. nie posiadało własnych dzieci, zaś dodatkowe 10-15 proc. spotyka się z bezdzietnością własnych dzieci - wylicza dr Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. To stawia przed seniorami zupełnie nowe zadania. Młodzi i silni, jeśli zdrowie dopisze będą bardzo długo i dlatego muszą sobie szukać aktywności. Babcia i dziadek wychowujący wnuki to już model, który trochę odchodzi do lamusa. Młodzi przemieszczają się, emigrują, a ich ”staruszkowie” cierpią na nudę i samotność. Eurosieroctwo dotyka coraz bardziej seniorów.
Stąd m.in. pomysł katowickiej fundacji, by wyciągnąć z seniorów z domów, bo mają wiele do ofiarowania innym. Dzieci po opuszczeniu domu dziecka dostają tzw. wyprawkę niewielki bonus finansowy na start (wtedy często przypominają sobie o nich rodzice) i zwykle muszą liczyć sami na siebie.
Zbyt często wracają do patologicznych domów
Fundacja diaMetor chcę się zająć wychowankami w domu dziecka, które mają powyżej 14 lat, bo to dobry czas, by znalazły swoją życiową i zawodową drogę.
- Senior prowadzący zajęcia będzie też takim przewodnikiem po życiu - ocenia dr Joanna Ożarowska założycielka Fundacji. - Poza tym planujemy cykl zajęć związanych z przygotowaniem prawnym do życia, znajomością podstawowych praw, praktyczną w postaci pisania różnych dokumentów.
Pamiętajmy co piąty Polak po 65 roku życia skarży się na samotności i co czwarty szuka kontaktu z innymi ludźmi (badania ARC Rynek i Opinia). Systematycznie przestają wychodzić z domu. Może jednak warto wyjść i przyjść do Fundacji diaMetor przy ul. Młyńskiej 7 w Katowicach. Tam czekają na seniorów.
Tylko 3 proc. dzieci to sieroty
Z raportu NIK wynika, że tylko 3 proc. dzieci w domach dziecka to sieroty. 17 proc. ma jednego, a 80 proc. oboje rodziców. Jednocześnie spada odsetek dzieci wracających do biologicznych rodzin (obecnie wynosi on między 25 a 30 proc.). Efektów nie przynoszą wysiłki pomocy społecznej, domów dziecka czy Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie. Pracownicy tych instytucji wyjaśniają, że z połową rodzin w ogóle nie mogą się skontaktować (rodzice unikają kontaktu, przebywają za granicą, wykazują nikłą chęć współpracy).
Czekają zbyt długo
Średni czas postępowania adopcyjnego to 2,5 roku, ale jeśli konieczne jest pozbawienie biologicznych rodziców władzy rodzicielskiej, postępowanie trwa nawet do ośmiu lat. W konsekwencji na rodzinę adopcyjną zamiast niemowlęcia może czekać uczeń. Aby do tego nie dopuścić, niektóre placówki, wbrew prawu, zgłaszają do ośrodków adopcyjnych dzieci przed uregulowaniem ich sytuacji prawnej
Międzypokoleniowe zajęcia to idealna propozycja, by dwa różne pokolenia znalazły wspólny język.