Babia Góra zwana jest Matką Niepogód, bo mgły zalegają często, a potężne wichury potrafią zwalać turystów z nóg.
Do światowej literatury trafiła Babia Góra za sprawą powieści „Rodzina Muszkatów” noblisty Isaaca Bashevisa Singera, której bohaterowie wypoczywali w Zawoi, gdzie jedli pyszne pierogi z borówkami.
Najstarsi mieszkańcy tej wsi wspominają, że kiedy turystykę robili tutaj Żydzi, Zawoja kwitła. Było to jedno z przodujących, bardziej renomowanych letnisk. Zresztą także wśród letników przeważali zamożni obywatele narodowości żydowskiej.
Lokalnym potentatem był Fryderyk Brühl. Prowadził hotel Austria, restaurację, a gości dowoził z Makowa własnymi furkami.
Później, w latach 30. XX wieku, kupił pierwszy w okolicy autobus. Na stacji w Makowie było głośne zawołanie „Do Zawoi, do Zawoi, niech się Brühla nikt nie boi”. Jako jeden z pierwszych wprowadził też telegraficzną rezerwację miejsc, o które w sezonie nie było łatwo.
***
Popularność Babiej Góry wśród turystów nie słabnie i dziś. Powinni jednak oni dobrze pamiętać, że nie jest to góra całkiem bezpieczna. Zwłaszcza zimą.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jakie śmiertelne żniwo zebrała niegdyś Babia Góra?
- jakie historyczne postacie wspięły się kiedyś na szczyt góry?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień