Bankowiec wyprowadzał pieniądze z konta klienta
Proces 34-letniego Szymona K., który – zdaniem prokuratury – jako pracownik Getin Noble Bank SA wyprowadzał pieniądze z konta jednego z bankowych klientów, zaczął się w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Sąd wyłączył jawność rozprawy z uwagi na tajemnice bankowe i ważny interes prywatny pokrzywdzonych.
Śledczy ustalili, że odpowiadający z wolnej stopy oskarżony pracował we wspomnianym banku w latach 2011 – 2017. Jednym z jego klientów, którego obsługiwał jako doradca, był Władysław L. Szymon K. nie tylko obsługiwał jego konto, lecz także rachunek maklerski w związku z kupowaniem i sprzedawaniem obligacji. Prokuratorzy zwracają uwagę, że 34-latek wykorzystał zaufanie Władysława L. i to, że ze względu na wiek i chorobę ów klient nie korzystał z internetowego podglądu swego konta.
Oskarżony zaczął zlecać dyspozycje przelewów bez wiedzy i zgody Władysława L. na rachunki innych klientów Getin Noble Bank SA, z którymi Szymon K. współpracował. Klienci ci nie kontrolowali swoich rachunków i nie mieli do nich dostępu online. Jedną z pierwszych tego typu operacji było przelanie 4,1 tys. zł na konto Zdzisławy Z. Kolejne przelewy miały miejsce w lipcu i sierpniu 2014 roku na rachunek Wiesława R. i Zdzisławy Z.
Następnie oskarżony bez wiedzy i zgody Władysława L. przez internet sprzedał 47 obligacji. Uzyskane 47,6 tys. zł przelał na konto pokrzywdzonego, a potem na rachunki Wiesława R. i Zdzisławy Z.
Z dalszych ustaleń śledczych wynika, że Szymon K. - jak czytamy w akcie oskarżenia - „przedłożył potwierdzenie złożenia dyspozycji przelewu z rachunku pokrzywdzonego na rachunek Andrzeja O. z podrobionym podpisem Władysława L. na kwotę 20 tys. zł.” Potem ponownie przedłożył dokument z podrobionym podpisem Władysława L. Tym razem chodziło o przelew 35,9 tys. zł z rachunku pokrzywdzonego na rachunek innego klienta banku – Dariusza D.
Następnie oskarżony zlecił przelewy po 6,1 tys. zł na konta Michała B. i Marcina B. Ostatnia operacja dotyczyła przelania 186 tys. zł na rachunek Romana B. Wcześniej, aby móc zrealizować ten przelew, Szymon K. przedłożył zlecenie z podrobionym podpisem Władysława L. i sprzedał bez jego wiedzy i zgody 250 obligacji za 250 tys. zł.
O całym procederze Władysław L. dowiedział się w październiku 2017 roku z rozmowy z bankowym pracownikiem Filipem K., który po zwolnieniu oskarżonego przejął jego klientów.